Centrum Służby Rodzinie (CSR) założone przez abp. Władysława Ziółka mimo zwycięstwa w konkursie ogłoszonym przez władze Łodzi na prowadzenie edukacji seksualnej w szkołach nie zorganizuje tych lekcji. Magistrat łódzki unieważnił konkurs. Dla urzędników oddanie edukacji seksualnej w ręce katolików jest nie do zaakceptowania.
Konkurs wydawał się już rozstrzygnięty na korzyść jednej z fundacji, jednak ku zdziwieniu i jak się później okazało przerażeniu przeprowadzających postępowanie mające wyłonić podmiot odpowiedzialny za prowadzenie edukacji seksualnej, katolicka organizacja dostała o jeden punkt więcej.
Wiara.pl przytacza wypowiedź wiceszefa CSR Tomasza Bilickiego - Każda edukacja, również seksualna, zawiera ładunek światopoglądowy. Nasi specjaliści nie tylko przekażą obiektywną wiedzę, ale zachęcą też uczniów do odnalezienia się na mapie wartości. Takie „prowartościowe” podejście najwyraźniej nie spodobało się władzom Łodzi, skoro zdecydowały się unieważnić konkurs i rozpisać następny.
Można się pokusić o wniosek płynący z zaistniałej sytuacji, pluralizm nie obejmuje poglądów płynących z wiary. Dla wielu sam fakt, że coś jest katolickie stanowi asumpt do atakowania tego. Przykład płynie z góry, postępowanie urzędników jest efektem prowadzonych przez polityków i media brutalnych ataków na wszystko co w jakikolwiek sposób związane jest z wiarą.
Źródło: wiara.pl
luk
Czytaj więcej na:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz