wtorek, 24 maja 2011

W Łodzi obowiązuje Zakaz Pedałowania!




Porównując liczbę uczestników jakiejkolwiek manifestacji do liczby jej przeciwników czyli osób obecnych na kontrmanifestacjach można dojść do wniosku, że w zdecydowanej większości tych pierwszych jest minimum dwa razy więcej. Jednak obrzydzenie i niechęć wobec dewiantów sprawiła, że 14 maja podczas próby promocji zboczeń w tzw. "Marszu Równości" było zupełnie na odwrót.

Na Starym Rynku w Łodzi zgromadziło się wówczas ok. 50-100 homoseksualistów i ich zwolenników wraz z czołowymi osobami z tego środowiska, które w tym dniu specjalnie przyjechały z Warszawy. Jest to liczba mniejsza niż ilość policjantów ich ochraniających. 50 metrów dalej w pobliżu zegara słonecznego w Parku Staromiejskim miała miejsce rozpoczynająca się o 13.30 pikieta w obronie tradycyjnych wartości rodziny. Sprzeciwiająca się legalizacji związków osób tej samej płci i adopcji przez nich dzieci. Mimo pewnych problemów z promowaniem tego zdarzenia: usunięcie wydarzenia na facebooku czy niewyjaśnione „zniknięcie” na jeden dzień postu z zaproszeniem na blogu liczba zwolenników normalności wyniosła ok. 300-350 (choć niektóre, media pisały nawet o 500!) osób. Skandowano hasła: "Bóg Honor Ojczyzna", "chłopak dziewczyna – normalna rodzina", "dwaj faceci nie mają dzieci" (hasło również na transparencie), "Łódź bez pedalstwa", "pedofile lesby geje cała Polska z was się śmieje". Bardzo popularne były również piosenki wymyślone specjalnie na tą okazję min. o "lesbijkach" i "plastikowym zbóju". Całość powodowała, ,że także przypadkowi przechodnie z uśmiechem na twarzy przyłączali się kontrpikiety nie bacząc na groźnie wyglądających policjantów w pełnym uzbrojeniu stojących obok.

 Po godzinie 15.00 Marsz równości ze Starego Rynku rusza w kierunku ulicy Piotrkowskiej. Gdy przechodzi tuż obok zgromadzenia swoich przeciwników Pikieta w obronie tradycyjnych wartości rodziny zostaje rozwiązana. Mimo, żę cały czas obie grupy odgradza kordon policji homoseksualiści zostają obrzuceni jajkami. Dewiantom zamiast haseł cały czas towarzyszą wyłącznie odgłosy bębnów i gwizdków, niosą kilka tabliczek z hasłami, m.in…. „cześć mamo”. Dochodzi do prób „okrążenia” kordonu (najpierw na ulicy Nowomiejskiej, później Piotrkowskiej) jednak działania policji skutecznie uniemożliwiają zablokowanie przez łodzian Marszu równości. Pomocni w tym celu okazali się mieszkańcy kamienic informując o tym, które bramy są otwarte i umożliwią „wyprzedzenie” dewiantów. Blokada udała się na Piotrkowskiej, między ulicami Zieloną i Traugutta. Jeżeli homoseksualistów obrażały hasła głoszone podczas wcześniejszej pikiety to ciekawe jak odebrali wulgarne obelgi ze strony przypadkowych łodzian siedzących w ogródkach piwnych, którym ci pierwsi zniesmaczyli napój.
 Policja usunęła blokadę dopiero po ok. 20 minutach, a najsłynniejszy homoseksualista Robert Biedroń wzniósł hasło "policjantom dziękujemy" jakby zapominając o nie tak dawnym (rzekomym) pobiciu go przez policjantów w warszawie i wyzwiskach z ich strony.
Cała akcja i postawa łodzian pokazuje, że w naszym mieście nie ma miejsca na promowanie dewiacji, a podczas obrony normalności nie zauważa się podziałów klubowych czy subkulturowych.

Kamil

3 komentarze:

  1. Mówiąc szczerze, wolałbym żyć w kraju, w którym każdy ma prawo do posiadania własnej opinii jak i do jej wyrażania w kulturalny sposób. Jeśli nie lubicie gejów/lesbijek to OK - nikt wam nie każe kochać wszystkich. Ale obrzucanie kogoś jajkami i zabieranie ludziom prawa do głoszenia własnych poglądów to faszyzm.
    Ciekawy jestem ilu z was zna jakiegokolwiek geja? Ciekawy jestem w jaki sposób wyrobiliście sobie opinie na ich temat?

    Tak tylko pro forma - homoseksualizm został usunięty z listy chorób psychicznych 40 lat temu (tak a propos określania go jako dewiacji) - nadążajcie za kalendarzem na miłość boską!

    OdpowiedzUsuń
  2. A więc drogi anonimowy nie za bardzo się orientujesz widzę. Otóż ja ci wytłumaczę, każdy również ci mają obrzydzenie do sodomitów mają prawo równiez manifestować, bo na tym polega DEMOKRACJA!!! A nie faszyzm. Faszyzm to zaprezentował wasz kolega Robert B, który wraz ze swoimi bojówkarzami 11 listopada atakował legalny marsz niepodległości. Geje i lewacy atakowały patriotów w Warszawie z chustami na twarzach przy pomocy kamieni i koszy na smieci. Atakowali także policje za co Robert B guru tych blokujących, odpowie w sądzie. Bo chyba myślał ze jest świętą krową i nic mu nie zrobią. My i tak pokazaliśmy ze jesteśmy znacznie mniej faszystowscy od Roberta B bo nie obrzucalismy ich niczym sporadycznie poleciały jakieś tam zbuki. Nie atakowaliśmy też policji!!! Więc tutaj akurat faszystowskie metody stosuje lobby gejowsko lewackie, które próbuje narzucić wolnym ludziom swoje poglądy. Jednocześnie zakazujac jakiejkolwiek krytyki tego środowiska. A jak to mówi stare przysłowie "Kto mieczem wojuje ten od miecza ginie"

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak tak czytam, co tu wypisujecie, to aż głowa boli od Waszej nieskończonej głupoty. to idiotyzm pokroju słynnej wypowiedzi mego pana od WOSu ,,Transwestyci odprawiają czarne msze!", a homoseksualiści biją patriotów. Swoją drogą, jeśli o sobie mówicie patrioci, to błąd, bo jesteście nacjonalistami i to skrajnymi. Jestem ciekawa, co byście zrobili, jakby Wasz brat, siostra, dziecko było homoseksualistą - obrzucilibyście ich jajkami, zabilibyście? A to jest niezależne od ludzi, równie dobrze Wy mogliście urodzić się inni. Niech walczą o swoje prawa, niech mają takie jak wszyscy, byle nie większe i tyle. Idąc śladem posiadania potomstwa, to czy bezpłodna para nie powinna brać ślubu, ani adoptować dzieci? Wasza głupota jest tak bezdenna i zapatrzenie w Wasze chore ideały, że powinniście jak najszybciej przestać istnieć i mam nadzieję, że ktoś Wam w tym kiedyś pomoże!

    OdpowiedzUsuń