W związku z powstawaniem nowego
dworca Fabrycznego w Łodzi pojawił się problem zagospodarowania
wydobytej przy tej okazji ziemi, a jest jej niemało. Mowa jest o 2
milionach metrów sześciennych piachu, z którymi trzeba coś
zrobić. Już dawno pojawił się pomysł usypania z tego materiału
góry widokowej na terenie Łodzi, ale najwidoczniej łódzkie władze
lubią przepuszczać między palcami okazje do rozwoju i tworzenia
nowych atrakcji w naszym mieście.
Według obecnych założeń, ziemia
wydobyta przy budowie nowego dworca ma być wywożona na teren
żwirowni przy ulicy Pomorskiej. Pomysł usypania góry został po
cichu zduszony, gdyż zakup terenów pod jej budowę wiązałby się
z zainwestowaniem zbyt dużych sum pieniędzy. Ziemi z budowy dworca
starczyłoby na usypanie góry o średnicy 200 metrów i wysokości
120 metrów od podstawy (czyli o 17 metrów więcej niż położony w
Tatrach Nosal), a jej szczyt sięgałby 370 metrów n.p.m. Niestety
niepowtarzalna okazja stworzenia takiej atrakcji prawdopodobnie nie
zostanie zrealizowana, a przy okazji zniknie inna, umilająca życie
mieszkańcom łódzkich Stoków. Chodzi o nieczynną żwirownię,
która ma zostać wypełniona ziemią wywożoną z dworca
Fabrycznego. Jest to teren prywatny, ale żwirownia wpisała się już
w miejscowy krajobraz, a okoliczni mieszkańcy często chodzą tutaj
na spacery. Przestraszeni perspektywą stracenia lokalnego miejsca
wypoczynku, mieszkańcy Stoków zaczęli zbierać podpisy pod petycją
skierowaną do prezydent Łodzi, aby powstrzymać obecne plany
zagospodarowania ziemi spod dworca i skłonić ją do przeznaczenia
jej na usypanie góry. Podpisów przybywa, ale czy władze miasta
będą się liczyć z głosem mieszkańców?
Dębowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz