środa, 19 września 2012

Konflikt z "władzą" na Stokach.


W związku z powstawaniem nowego dworca Fabrycznego w Łodzi pojawił się problem zagospodarowania wydobytej przy tej okazji ziemi, a jest jej niemało. Mowa jest o 2 milionach metrów sześciennych piachu, z którymi trzeba coś zrobić. Już dawno pojawił się pomysł usypania z tego materiału góry widokowej na terenie Łodzi, ale najwidoczniej łódzkie władze lubią przepuszczać między palcami okazje do rozwoju i tworzenia nowych atrakcji w naszym mieście.


Według obecnych założeń, ziemia wydobyta przy budowie nowego dworca ma być wywożona na teren żwirowni przy ulicy Pomorskiej. Pomysł usypania góry został po cichu zduszony, gdyż zakup terenów pod jej budowę wiązałby się z zainwestowaniem zbyt dużych sum pieniędzy. Ziemi z budowy dworca starczyłoby na usypanie góry o średnicy 200 metrów i wysokości 120 metrów od podstawy (czyli o 17 metrów więcej niż położony w Tatrach Nosal), a jej szczyt sięgałby 370 metrów n.p.m. Niestety niepowtarzalna okazja stworzenia takiej atrakcji prawdopodobnie nie zostanie zrealizowana, a przy okazji zniknie inna, umilająca życie mieszkańcom łódzkich Stoków. Chodzi o nieczynną żwirownię, która ma zostać wypełniona ziemią wywożoną z dworca Fabrycznego. Jest to teren prywatny, ale żwirownia wpisała się już w miejscowy krajobraz, a okoliczni mieszkańcy często chodzą tutaj na spacery. Przestraszeni perspektywą stracenia lokalnego miejsca wypoczynku, mieszkańcy Stoków zaczęli zbierać podpisy pod petycją skierowaną do prezydent Łodzi, aby powstrzymać obecne plany zagospodarowania ziemi spod dworca i skłonić ją do przeznaczenia jej na usypanie góry. Podpisów przybywa, ale czy władze miasta będą się liczyć z głosem mieszkańców?

Dębowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz