czwartek, 17 listopada 2011

Dworzec Fabryczny zamknięty - ale po co?

Na pierwszy rzut oka pytanie zadane w tytule może wydawać się dziwne. Pojawić się może również teza, iż nie jestem zwolennikiem remontu dworca. Ależ owszem, jestem. Trzymam kciuki za każdą renowację w stolicy województwa łódzkiego. Jednakże dworzec jest zamknięty, ale pracy związanej z jego remontem wciąż brak.

Ze strony łódź.naszemiasto.pl można dowiedzieć się, że "Oprócz ogrodzenia terenu właściwie nic tam się nie dzieje. Projektant nie przedstawił jeszcze planów budowy. Nie wyłoniono inżyniera kontraktu, czyli osoby nadzorującej inwestycję. Tak po miesiącu wygląda największa łódzka inwestycja."

Czyli jak to często bywa, zamknięto zanim pomyślano jak budować. Przypomnę, że jednym z zastępstw dla dworca fabrycznego jest dworzec Łódź - Widzew. Niestety, jest on jeszcze nieprzygotowany na dobre zajęcie się swoimi gośćmi. Ludzie przyjeżdżający na stację na Widzewie mają problemy z dotarciem do centrum miasta. Mam nadzieję, że chaos związany z budową nowego dworca Łódź - Fabryczna skończy się, a i dworce zastępcze zaczną sobie lepiej radzić. Oby nie były to tylko pobożne życzenia, ponieważ Łódź dobrej i sprawnej organizacji naprawdę bardzo potrzebuje.

KrzychuLDZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz