Adam Małysz pożegnał się dziś z kibicami.
Nasz najlepszy skoczek kończy karierę w glorii chwały. W tym sezonie osiągnął praktycznie wszystko to, co sobie zamierzył.
Zdobył wszystko, co było do zdobycia, utrzymując sie przez niewiarygodnie długi czas w absolutnej światowej czołówce, niejednokrotnie tą czołowkę zostawiając także daleko z tyłu. Przypomnijmy jego największe sukcesy: 4-krotny zdobywca Pucharu Świata, multimedalista olimpijski (4 medale), 4-krotny mistrz świata i łącznie 6-krotny medalista MŚ, zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni, łącznie 39-krotny mistrz Polski (na śniegu i igielicie), skoczek, który w pojedynkę wprowadził swoją dyscyplinę na wyższy poziom konkurencji. Tak kończą tylko ci najwybitniejsi w historii sportu.
Jednakże Adam Małysz był nie tylko fenomenem sportowym, ale niepowtarzalnym zjawiskiem społecznym i wzorem człowieka. Przez ponad 10 lat dostarczał nam tak upragnionych przez Polaków sukcesów, wzruszeń, wspaniałych chwil. Tak często gnieceni przez smutną rzeczywistość mogliśmy na nowo odkrywać ,dzięki jego sukcesom, dumę z polskości.
Przy całej swej sportowej wielkości Adam Małysz pozostawał zawsze sobą - nie wywyższał się, stanowił wzór skromności, nigdy nie krytykował rywali, zawsze grał fair. Na próżno było szukać Adama w świecie showbiznesu i płytkiego gwiazdorstwa. Był antytezą tego, co w sporcie złe, niegodne i próżne. Dla wszystkich stanowił wzór do naśladowania.
Pokazał i tak dobitnie udowodnił, że Polak potrafi - że ciężką pracą i wiarą w sukces można dojść na szczyt świata. Pokazał, że można w życiu zdobyć tak wiele bez żadnych układów i grając fair.
Jeżeli więc można było aż tyle osiągnąć w wyczynowym sporcie, to czy każdy z nas, każdy człowiek żyjący w tym kraju nie jest w stanie zrealizować swoich celów w życiu?
W świecie pseudoautorytetów doceniajmy więc rzeczywiście wielkich ludzi i bierzmy z nich przykład!
Przy całej swej sportowej wielkości Adam Małysz pozostawał zawsze sobą - nie wywyższał się, stanowił wzór skromności, nigdy nie krytykował rywali, zawsze grał fair. Na próżno było szukać Adama w świecie showbiznesu i płytkiego gwiazdorstwa. Był antytezą tego, co w sporcie złe, niegodne i próżne. Dla wszystkich stanowił wzór do naśladowania.
Pokazał i tak dobitnie udowodnił, że Polak potrafi - że ciężką pracą i wiarą w sukces można dojść na szczyt świata. Pokazał, że można w życiu zdobyć tak wiele bez żadnych układów i grając fair.
Jeżeli więc można było aż tyle osiągnąć w wyczynowym sporcie, to czy każdy z nas, każdy człowiek żyjący w tym kraju nie jest w stanie zrealizować swoich celów w życiu?
W świecie pseudoautorytetów doceniajmy więc rzeczywiście wielkich ludzi i bierzmy z nich przykład!
DZIĘKUJEMY MISTRZU !!!
Redakcja Narodowej Łodzi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz