sobota, 2 kwietnia 2011

Wspomnienie Jana Bytnara „Rudego”

68 lat temu, 26 marca został odbity w Akcji pod Arsenałem. Niestety cztery dni później z powodu odniesionych ran podczas przesłuchań zmarł  Jan Bytnar ps.”Rudy” - przedwojenny członek szkolnych brygad ONR, harcerz, bohater Szarych Szeregów. Był wspaniałym człowiekiem.  O jego osobie najpierw dowiedziałem się z książki „Kamienie na Szaniec”  i tak to się zaczęło.
Nie tak dawno Adam T. Witczak pisał o Roli mitu. I jestem pewien, że mit o słynnym „Rudym” wychowa jeszcze niejedno pokolenie Polaków.

A dlaczego ? Bo jakich innych postaw uczyć młodych jak nie  oddania dla sprawy, przyjaźni, braterstwa oraz wkładania całego serca w to, co się robi. Oczywiście,  żyjemy w innych zupełnie czasach, co nie zmienia faktu, że pewne wartości należy pielęgnować w czasach pokoju.
On, w obliczu otaczającej grozy okupacji i wszechobecnej śmierci,  musiał przełamać w związku z tym strach. My z pozoru mamy łatwiejsze zadanie. Przełamać lenistwo, strach przed działaniem i poczucie obojętności - poruszyć umysły do zmiany.
Tak ważni są dlatego tacy ludzie jak Janek Bytnar i pamięć o nim. Jego postawa  daje  siłę do dalszego działania, niepoddawania się w sytuacjach zwątpienia. Więź jaka powstała pomiędzy nim, a jego przyjaciółmi też powinna być przykładem organizacji, które powstają obecnie.
Pytanie jest tylko jedno - czy w świecie promowania egoistycznego indywidualizmu jesteśmy w stanie stworzyć zaufanie prowadzące nas do lepszego i bardziej efektywnego działania ? Braterstwo, przyjaźń – wielkie słowa, jednak powinniśmy dążyć do zrealizowania choć części z tego, co mają w sobie dane wartości.

Jest to też ważne w kwestii ludzi dopiero co wchodzących w temat „narodowy”. Dobre zorganizowanie się oraz odczucie „nie jestem sam” jest nie tylko wypełnieniem pewnego uczucia zwątpienia, ale przede wszystkim „motywacyjnym pchnięciem” do uczestniczenia w różnego rodzaju akcjach. Jest to też pewnego rodzaju kształtowanie charakteru, ciągłe hartowanie ducha po przez wspólną pracę, wymaganie od siebie nawzajem, a przede wszystkim od siebie samego.

Jaką rolę ma tu osoba Jana Bytnara ? Myślę, że jego postawa jest uosobieniem wartości, o których w tym tekście wspomniałem. Minęło kilkadziesiąt lat, a pamięć o nim wciąż jest żywa. Liczę na to, że nigdy się to nie zmieni. O „Rudym” trzeba pamiętać, przypominać oraz zastanowić się nad tym co po sobie pozostawił. 

http://www.youtube.com/watch?v=fSkRAHC3wJM

KrzychuLDZ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz