sobota, 14 marca 2009

Zamiast ćpać wcinaj nać - krótkie refleksje nad "anarchistycznym RedWatchem".


To że narkotyki są szkodliwe dla zdrowia nie muszą nikogo przekonywać. Jakie skutki wywołuje ich przedawkowanie, chyba też każdy jest w stanie sobie wyobrazić.
Tak właśnie mi się skojarzyło gdy zacząłem przeglądać stronę mającą na celu ośmieszać osławionego "REDWATCHA" i "Blood & Honour". www.redwatch.ocom.pl
Może na początku było śmiesznie... ale teraz jest już mocno żenująco.
Otóż "anarchistom, członkom loży masońskiej i SLD" jak sami się określili było za mało nabijania się pisząc kolokwialnie z tzw. "nazioli", postanowili przy okazji dokopać jeszcze komuś. Obrali sobie za cel łatwy i przyjemny - wiare katolicką i katolików, z których to "grzeją" ( jak mówi dzisiejsza młodzież) niemiłosiernie. Bawi ich wszystko po kolei, księża, Biblia, kościół, nieżyjący papież Jan Paweł II... ("oświadczenie") , oki może i mają do tego prawo wszak dzisiaj się okazało w jednym z polskich sądów, że zniszczenie biblii na koncercie satanistycznym to... "sztuka". Jednak ja mam jedno zasadniczo proste pytanie, CO TO MA WSPÓLNEGO Z REDWATCHEM i Blood & Honour ??
Najśmieszniejsze jest to, że całe środowisko, które stworzyło "listę zdrajców rasy" jest równie antykatolickie co środowiska anarchistyczne. Tam króluje ateizm i pogaństwo (z wiecznymi pretensjami do katolicyzmu za zniszczenie "wiary naszych przodków") !!!
Z czego wynika ta nienawiść do katolicyzmu, wśród "anarchistów, członków loży masońskiej i SLD"? Może jakieś traumatyczne przeżycia z dzieciństwa każą im nienawidzieć "klechów". Tylko, że wtedy zamiast ćpać (od którego nie stronią anarchiści, mało tego są nawet z tego dumni) , powinni się udać do psychologa względnie psychiatry i proktologa by sprawdził, czy opuchlizna wreszcie zeszła. A nie uzewnętrzniać swoich kompleksów w necie, pod płaszczykiem "słusznej walki z nazizmem". Jaka ktoś jest chory, to się leczy.

1 komentarz:

  1. Spoko, ale należy pamiętać, że Redwatch raczej nie ma nic wspólnego z prawdziwym pogaństwem czyli związkami rodzimowierczymi zajmującymi się Starą Wiarą oraz Kulturą i Tradycją nas - Słowian. A co do wiecznego narzekania na zniszczenie większości wiary (większości, bo nie całej) to sprawa ma się podobnie jak z Indianami. Tyle, że oni z kolei narzekają, że zostali prawie wytępieni odkąd na kontynencie pojawili się Europejczycy. I trudno nie przyznać im racji. Jednak czas zakopać czasy średniowiecza i iść na przód! A co do spraw różności religijnej w naszym pięknym kraju to jest to proste: dogadać się można bez problemu. Zarówno Rodzimowiercy jak i Katolicy reprezentują tą Ziemię. Ziemię Piastów. Każda grupa ma swoje argumenty i korzenie w historii poprzez które związana jest z Wielką Polską nierozerwalnie. Można powiedzieć, że poprzez zmieszanie świąt pogańskich z chrześcijańskimi (elementy pogańskie w katolicyzmie) obie grupy mają coś wspólnego. Nasz kraj stoi w momencie, kiedy różne obce wpływy, dewiacje no i zachodnia moda niszczą wartości. Niechaj te dwie wyznaniowo-narodowe grupy zaczną działać razem bo mają w tym swoją historię. I takim działaniem zniszczą wrogie masy i zgniliznę, która próbuje nas pochłonąć. Pod szyldem nowoczesnego Narodowca - damy radę.

    OdpowiedzUsuń