piątek, 27 marca 2009

Polskie towary w polskich sklepach.


Powoli rzeczywistością staje się ponury sen z lat 90, w którym całkowicie upada polskich handel w naszym mieście. Narodowcy jako jedyni z nielicznych przestrzegali przed nadmiernym stawianiem w naszym mieście tzw marketów, zwłaszcza w centrum miasta w pobliżu małych sklepików osiedlowych. Niestety markety rosły i rosną, również teraz. Niczym grzyby po deszczu ,całkowicie zabijając drobny handel, który jest w rękach polskich przedsiębiorców. Oczywiście wtedy jak i teraz, władze naszego miasta pozostają głuche na coraz bardziej drastyczne apele tracących źródło utrzymania Polaków. Jeżeli nie powstrzymamy tego trendu, możemy być świadkami powtórki z lat 20 i 30 ubiegłego wieku, kiedy to prawie cały handel był w posiadaniu obcego kapitału. Czyżby taki był cel naszej władzy???

http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/979613.html

ps. Skan ulotki z lat 30

1 komentarz:

  1. ciekawostka- w latach 30 polskie sklepy oznaczano w miastach symbolem "toporzeł" używanym obecnie przez Niklot.

    OdpowiedzUsuń