Rysunek z tygodnika ''Ilustracja Polska'' |
Prezentujemy Państwu kolejne streszczenie jednego z referatów, które są regularnie wygłaszane podczas zebrań Narodowej Łodzi. Chcesz pogłębiać swoją wiedzę ideową, historyczną i polityczną? Dołącz do nas!
Streszczany poniżej referat opowiadał o wydarzeniu, do którego ostatnimi czasy nadzwyczaj chętnie powraca tzw. nowoczesna lewica. Tekst opisuje tło historyczne zabójstwa Gabriela Narutowicza oraz krótki opis motywów i krytyki czynu Eligiusza Niewiadomskiego. Ocenę jego działania pozostawiamy czytelnikowi. Serdecznie zapraszamy do lektury.
Zabójstwo
Narutowicza i postać Eligiusza Niewiadomskiego
W
1922 roku nastroje polityczne w odrodzonej Polsce były całkowicie
inne od dzisiejszych. Polacy wciąż mieli w pamięci zakończony
przed trzema laty okres ponad stuletnich zaborów, Wielką Wojnę,
wojnę z bolszewicką Rosją oraz powstania śląskie i
wielkopolskie. W takich realiach politycznych II RP przechodziła
demokratyzację, której ważnym punktem był wybór pierwszego w
historii Polski prezydenta. Elekcji dokonywało Zgromadzenie Narodowe
w składzie posłów i senatorów.
Wiodącą
siłą polityczną była wówczas endecja, która wraz z
ugrupowaniami chrześcijańsko-narodowymi i chadeckimi utworzyła
jeden blok wyborczy (ChZJN). Co ważne drugą pod względem
liczebności w parlamencie partią była partia mniejszości
narodowych (Żydów, Niemców i Ukraińców).
W
wyborach startowali kandydaci Polskiej Partii Socjalistycznej,
mniejszości narodowych, PSL Piast oraz bezpartyjny kandydat
lewicowego PSL Wyzwolenie w osobie Gabriela Narutowicza.
Chrześcijański Związek Jedności Narodowej (potocznie Chjena) na
swojego kandydata wybrał, niewątpliwie wybitną postać, Maurycego
hr. Zamoyskiego, który był wówczas prawdopodobnie największym
posiadaczem ziemskim w Polsce. Ten fakt sprawił, że mógł on
liczyć na 44% poparcie swojego bloku, jednak nie mógł liczyć na
poparcie chłopów z Piasta po porażce ich kandydata. Taki stan
rzeczy sprawił, że prezydentem wybrany został Narutowicz, który w
pierwszym głosowaniu zyskał ledwie 62 z 541 głosów.
Gabriel Narutowicz |
Gabriel
Narutowicz większość swojego życia spędził na obczyźnie,
głównie w Szwajcarii, gdzie zdobył sławę wybitnego inżyniera.
Po przyjeździe do Polski w 1919 roku otrzymał tekę ministra robót
publicznych, a a następnie ministra spraw zagranicznych. Ateista.
Określał się jako postępowiec, liberał i demokrata.
Tuż
po ogłoszeniu wyników głosowania Warszawa zaczęła wrzeć od
demonstracji ulicznych, organizowanych przez sympatyków endecji.
Tysięczne tłumy zebrały się przed gmachem sejmu, gdzie wznosiły
antyprezydenckie okrzyki. Negowano wyniki wyborów, wskazując na
głosy mniejszości narodowych, które zadecydowały o polskim
prezydencie. Manifestacja przeniosła się pod dom gen. Hallera,
który mówił o sponiewieraniu Polski, o której wielkość i
niepodległość niedawno walczono. Apelowano do Narutowicza o
odstąpienie od złożenia przysięgi. W dzień zaprzysiężenia
nowego prezydenta narodowcy zorganizowali uliczne manifestacje. Droga
do sejmu została zabarykadowana, trzech posłów zatrzymanych w
bramie kamienicy, a podczas starć bojówek socjalistycznych z
endeckimi zginęła jedna osoba, a 28 zostało rannych. Koniec końców
jednak Narutowicz dostał się do sejmu, gdzie złożył przysięgę
i został prezydentem II RP.
Eligiusz Niewiadomski |
Pięć
dni później nowy prezydent udał się na otwarcie galerii w
„Zachęcie”, gdzie zginął od trzech pocisków wystrzelonych z
niewielkiej odległości w plecy. Z rewolweru strzelał do niego
Eligiusz Niewiadomski – uznany malarz i znawca sztuki.
Niegdysiejszy ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej, następnie
pracownik ministerstwa kultury i sztuki. Charakter wybuchowy i typ
samotnika. Ideowy sympatyk endecji, choć od dawna nie związany z
żadną z organizacji. Po oddaniu strzałów spokojnie oddał się w
ręce ochrony. Podczas procesu wyjaśnił dokładnie swoje motywy
działania. Pierwotnym celem Niewiadomskiego był Józef Piłsudski,
jako ten, który pokierował odrodzoną Polskę w złym kierunku.
Plany zmieniły się w chwili rezygnacji Piłsudskiego ze starań o
fotel prezydenta. Wybór prezydenta skłonił go do powrotu do myśli
o zamachu. Malarz podkreślał, że nie zabił on Gabriela
Narutowicza, jako człowieka, gdyż nie znał go osobiście. Celem
ataku Niewiadomskiego był Narutowicz - symbol sił, które zrobiły
go prezydentem. Sił żydowskich, niemieckich, socjalistycznych,
antynarodowych. Dobrowolnie poddał się karze śmierci, uznając ją
za dopełnienie swego czynu. Ostatnimi słowami, wypowiedzianymi
przez Niewiadomskiego przed plutonem egzekucyjnym były: „ginę za
Polskę, którą gubi Piłsudski”.
Pogrzeb
(po ekshumacji ciała zakopanego w Cytadeli) Niewiadomskiego
zgromadził ok. 10 tys. ludzi. Ocena moralna, jak i polityczna tego
czynu była i jest różna nawet w obozie narodowym. Zwolennicy
podpisują się pod mowami Niewiadomskiego podczas procesu i
„Kartkami z więzienia”, zaś przeciwnicy wskazują na niewielkie
uprawnienia prezydenta, wpływ zabójstwa prezydenta na odbiór chociażby
późniejszego zamachu majowego oraz mimo wszystko silną pozycję
endecji w parlamencie.
Michał C.
Czy ktos z was uwaza ze morderstwo jet uzasadnione dla celow politycznych w demokratycznym panstwie? Na demokratycznie wybranym prezydencie. Polska miedzywojenna byla panstwem wielonarodowym, demokracja polega na poszanowaniu praw mniejszosci narodowych. Teraz Polska jest w 93,52% polska i katolicka i ciagle narodowcom sie wydaje ze jakies sily obce, w tym referacie wielokrotnie podkreslane, korumpuja polityke kraju. Moim zdaniem tak jak w przeszlosci narodowcy nie sa w stanie akceptowac i zyc w demokracji, chca kraju totalnego zamordyzmu gdzie istnieje tylko jedna prawda, ich. To potworne widziec jak historia sie powtarza i jak nikt sie niczego nie uczy. STRASZNE!
OdpowiedzUsuńNawet teraz zniszczyliście, narodowcy, pomnik Narutowicza, swoimi nalepkami. Jacy z was Katolicy, skoro nie pozwalacie spokojnie leżeć człowiekowi zamordowanemu przez waszego idola, Niewiadomskiego? Czujecie się przez to lepiej? Gdzie jakaś modlitwa, opamiętanie?
OdpowiedzUsuń