środa, 2 grudnia 2009

Plugastwo!


W każdej działalności, która ma jasno określony cel, bardzo ważna jest tzw. propaganda. Każda organizacja, stara się, aby przedstawiano ją zawsze w pozytywnym świetle, najlepiej najdalej od łączących ją z podobnymi organizacjami stereotypów. Zerwać ze stereotypami jest zawsze najtrudniej. Dużo trzeba do tego czasu, wysiłków, różnych zabiegów medialnych, pomysłów czy innych spektakularnych działań, aby "ludziom" coś się nie "kojarzyło", abstrahując na razie od tego, czy słusznie, czy nie. Jest to czasami o tyle trudne, ponieważ wśród członków tychże organizacji, pewnych zachowań, schematów myślowych nie da się wykorzenić. Stereotypy są niemalże częścią składową ich ideologii, tak głęboko tkwiące w świadomości, że pomimo wysiłku zawsze, prędzej czy później dadzą znać o sobie w najmniej odpowiednim miejscu.

I właśnie z czymś takim mamy do czynienia przeglądając, pewien dopiero, co powstały blog tzw. "porozumienia antytotalitarnego" http://porozumienieantytotalitarne.blogspot.com/. Porozumienie, które jak określają autorzy powstało z integracji środowisk "antyfaszystowskich" w jednym dosyć jasno określonym celu - utrudnić manifestacje przeciwnikom politycznym z okazji upamiętnienia ofiar stanu wojennego. Dlaczego chcą to zrobić? Otóż wierzą, że świat bez "faszystowskiej prawicy" będzie znacznie lepszy niż jest teraz. A dlaczego lepszy? Bo ta, "zła" "faszyzująca prawica" i "nacjonaliści" odpowiadają za całe zło na tym świecie, zarówno te dawne, jak i obecne oraz również przyszłe.

Wszystko fajnie, ładny plakacik, patetyczne hasełka, trochę słabo powiązane ze sobą, ale cóż, kto to zauważy. I najważniejsze - demo ma być antyfaszystowskie (przeciw tej "prawicy”, która ma czelność czcić ofiary systemu komunistycznego) jak przeciw i tu novum "komunistom" (namalowany przekreślony sierp i młot). I wtedy pojawia się pewien problem, bo na plakacie na dole, widać wielkie hasło, tak trochę dziwnie kojarzące się z pewnym system totalitarnym... NO PASARAN, czyli "nie przejdą". Hasło komunistów, anarchokomunistów z wojny domowej w Hiszpanii w latach 30 ubiegłego stulecia. Te hasło pierwszy raz wykrzyczała Dolores Ibarurri, zaraz dodając "Teraz poleje się krew"! (chyba właśnie o to chodzi głównie tym "antytotalitarystom")

Dla każdego średnio inteligentnego człowieka już samo zestawienie tego hasła wraz z okazją kontrdemonstracji wydaje się dosyć szokujące. Bo jak to komunistyczne hasło a pikieta ma być antykomunistyczna(w sensie "antytotalitarna" słowa antykomunizm by nie speszyć swoich kolegów z lewej strony profilaktycznie starają się unikać)? Zapominają, że antytotalitaryzm jest zdecydowanie sprzeczny z tym, co wyczyniali komuniści podczas wojny z generałem Franco. Ci ludzie po tym okrzyku (No Pasaran) podcinali gardła księżom katolickim, palili kościoły, gwałcili zakonnice, zabijali zwykłych bezbronnych ludzi, którzy w ich mniemaniu sympatyzowali z "ojczyzną", którą tak oni nienawidzili. "Komunizm tak, ojczyzna nie!!" Wykrzykiwali bohaterowie tej młodzieży "antytotalitarnej". Mało tego, ci dzielni antyfaszyści walczący w Hiszpanii, bardzo chętnie po II Wojnie Światowej wstępowali w Polsce do takich patriotycznych organizacji jak Urząd Bezpieczeństwa, gdzie rozprawiali się z rodzimymi faszystami, czyli podziemiem niepodległościowym.

Czy oto chodzi? Czy tak ma wyglądać świat bez tej złej "prawicy"? Dalej wczytując się w puste slogany na tym blogu, zauważamy odniesienia o zgrozo do "pierwszej Solidarności" (sic!!!). Przecież Kazimierz Świtoń jeden z założycieli WZZ, czy małżeństwo Gwiazdów, jakby byli w pobliżu i zobaczyli tych ludzi oraz posłuchali ich poglądów, to by tak im wtłukli, że by na d*** przez tydzień nie usiedli. A Jan Paweł II w grobie się przewraca, widząc, że ludzie, którzy odwołują się morderców katolików, wycierają sobie brudne twarze stricte katolickim ruchem społecznym, jakim w tamtych czasach niewątpliwie była Solidarność. Absurd i plugastwo!!!!

Dlaczego tak się dzieje? Otóż owe demo miało mieć charakter sctricto "antyfaszystowski" czy "antyprawicowy", ale to średnio by się ludziom kojarzyło. Przeciw manifestacji antykomunistycznej manifestują zapewne komuniści. Wiec wymyślono taki, wydawałoby się sprytny zabieg medialny. Wrzucić trochę antykomunizmu ( tego "złego" oczywiście komunizmu, bo antyfaszyści cały czas wierzą, pomimo nauczki historii, że nadal istnieje ten dobry!!!!) Podlać "Solidarnością" (ta się jeszcze dobrze kojarzy, zwłaszcza ta "pierwsza") i mamy gotowy koktajl mołotowa, który najchętniej by poleciał w "faszystów", policje oraz przy okazji, kręcących się zawsze wokół takich akcji - burżujów. Walka z kapitalizmem i faszyzmem musi być ciężka i muszą być ofiary najlepiej po tej złej stronie.

Cóż, nam pozostaje tej grudniowej niedzieli, uczcić godnie ofiary systemu komunistycznego, nie dać się wmanewrować w jakieś przepychanki, patrząc z satysfakcją jak anarchiści kolejny raz kompromitują się w oczach społeczeństwa, a na końcu wykrzyczeć im prosto w twarz: Han pasado!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz