Internetowe media obiegła wiadomość o wybryku Roberta Biedronia. Polityk Ruchu Palikota umieścił na swoim facebookowym profilu zdjęcie dziecka, którego ojciec wysyłał mu niecenzuralne wiadomości ("odbyt jest do sr..., a nie do je...").
Poseł Biedroń za stosowną odpowiedź uznał opublikowanie zdjęcia znalezionego na profilu ich autora, przedstawiającego jego syna. Nie wiadomo w jakim celu zdjęcie zostało zamieszczone, wiadomo jednak, że nie próbowano ukryć tożsamości dziecka.
Poseł Biedroń za stosowną odpowiedź uznał opublikowanie zdjęcia znalezionego na profilu ich autora, przedstawiającego jego syna. Nie wiadomo w jakim celu zdjęcie zostało zamieszczone, wiadomo jednak, że nie próbowano ukryć tożsamości dziecka.
Co ciekawe, działanie Biedronia spotkało się z krytyką nawet ze strony jego elektoratu. Jak widać tolerancja, otwartość i walka z "homofobią" realizuje się poprzez niejasną w zamiarach zemstę na dzieciach. Czy tak właśnie rozwiązuje swoje problemy poseł na sejm postępowego kraju? Czy w ramach "nowoczesnego państwa" Ruchu Palikota dzieci "homofobów" będą publicznie piętnowane?
Pozostaje nam tylko cieszyć się ze słabości intelektualnej czołowych postaci polskiej lewicy i przyznać rację korespondentowi posła Biedronia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz