wtorek, 7 lutego 2012

PO ACTA, czyli krótkie podsumowanie...

Donald Tusk przemówił. Premier oznajmił, że zawiesza ratyfikację ACTA. Ucieszył się ogromnie z tej wieści Janusz Palikot - wódz "tej światłej" części społeczeństwa, człowiek podobno inteligentny i kompetentny. Pan Palikot był tak zadowolony ze stanowiska premiera, że także zawiesił protesty swojej partii ws. ACTA. I wszyscy byliby szczęśliwi, gdyby nie jeden zasadniczy problem - przepisy wprowadzające do polskiego porządku prawnego regulacje umowne NIE ZNAJĄ INSTYTUCJI ZAWIESZENIA RATYFIKACJI!
No chyba, że PO zaczęło kreować normy prawne ustami premiera - wszakże Platforma to specjaliści od cudów.
Co więc chce zawieszać , na kim , albo na czym i po co premier Tusk ?
Równie kluczowe jest pytanie - dlaczego poseł i były przewodniczący komisji "Przyjazne Państwo", która miała się przecież zajmować zmianą prawa, nie ma pojęcia o prawie? Czy przystoi to inteligentnemu, kompetentnemu wodzowi "tej światłej" części społeczeństwa?
My, ten "ciemnogród" stawiamy dziś te pytania.

Podsumowując, "zawieszenie ratyfikacji" nic nie zmieni ws. ACTA, bo najzwyczajniej taka instytucja nie istnieje w prawie. ACTA zależy już nie od Polski, a od decyzji organów Unii Europejskiej, gdyż na mocy traktau z Lizbony UE występuje jako podmiot na arenie międzynarodowej.

Podobno Unia Europejska w żaden sposób nie miała ograniczać suwerenności RP...

MM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz