poniedziałek, 3 stycznia 2011

Radykalizm w postawie


Chcę poruszyć pokrótce temat radykalizmu i pokazać, że nie jest absolutnie niczym złym, choć tak często nasi przeciwnicy starają się go przedstawić negatywnie, przypisując nam fałszywe stereotypy. Chciałbym  wyjaśnić  dlaczego, według mnie, radykalizm w czasach, w  których lewactwo promuje własnym fałszywym świadectwem świat „tolerancji, miłości” używając do tego retoryki nienawiści, jest tak ważny.

Degeneracja i obojętność
Niestety te dwa negatywne zjawiska, do których doprowadził obecny system edukacji III RP  - m.in. poprzez uporczywe promowanie tzw. „autorytetów” i „słusznych” politycznie postaw, są dziś społecznym problemem powszechnym. Brak jakiejkolwiek dyscypliny czy karności w zachowaniu wywołuje patologie społeczne, przede wszystkim dotykające młodzież, wynikające z tzw. postawy „róbta co chceta”. Słysząc takie głosy w stylu „nie interesuję się polityką” lub „i tak nic nie zmienię” należy zdecydowanie oponować, przekonując mocnymi słownymi argumentami jak wielki błąd dana osoba popełnia.

Obojętność w czasach obecnych równa się porażce na wszystkich frontach życia społecznego. Tym bardziej potrzebny jest nasz radykalny sprzeciw wobec narastającej propagandy demoralizacji w imię fałszywej „otwartości”. Zauważmy, że dość spory procent młodzieży uaktywnia się, gdy poruszany jest temat legalizacji marihuany. To trochę przerażające, że tylko w tym widzą szansę swojej obywatelskiej działalności. W takich kwestiach też potrzebny jest radykalizm w postawie i słowie, aby pokazać silną alternatywę dla spraw ważnych, o które walczymy i walczyć chcemy z całą stanowczością. Musimy zachęcać swoimi akcjami organizowanymi oficjalnie przez stowarzyszenia będące w szeroko pojętym Ruchu Narodowym, jak i postawą własną w sprawach życia codziennego.

Tym właśnie jest i powinien być nasz radykalizm. Powinien być odpowiedzią na napastliwe ataki ludzi chcących mieć w kraju społeczeństwo uległe, bierne, nie interesujące się sprawami naprawdę istotnymi, chcące zrzucić ze swoich barków odpowiedzialność.  Jestem jednak przekonany o ich klęsce, bo w promowanych przez nich pseudowartościach do świadomości ludzi trafi prędzej czy później owe „pseudo”. Wydaje mi się, że sami o tym wiedzą, a ataki nienawiści z ich strony świadczą o tym, że droga którą obraliśmy jest dobra.  Tylko i wyłącznie radykalna postawa, karność i dyscyplina (przede wszystkim ta wewnętrzna wobec siebie) jest w stanie osiągnąć sukces. Czas, przyszłość i historia pokaże, że miałem rację.



KrzychuLDZ

1 komentarz: