czwartek, 20 stycznia 2011

Endecja XXI wieku


Cieszę się, że temat realizmu politycznego doczekał się szerszej debaty. Bez zbędnych ogródek przejdę w tym miejscu do kilku swoich spostrzeżeń w stosunku do tego co już zostało napisane.

Oczywiście wszystko rozbija się o kasę, ale myślę że garść tych przemyśleń można wcielić w życie zanim nasze konto zacznie się zasilać…

Po pierwsze proponuję zarzucić jakiekolwiek ciągotki historyczne w budowaniu strategii narodowej, a poruszać się jedynie w sferze współczesnych zagadnień politycznych. Szukanie gotowych rozwiązań w Stronnictwie Narodowym z 1939 roku jest bowiem  w obecnych realiach urąganiem istocie endeckości... Endecja to nie lekcja historii,  a zadania wobec teraźniejszości i przyszłości! Albo bawimy się w studentów historii albo zajmujemy się BIEŻĄCĄ polityką i to niezależnie czy się nam ona podoba czy nie. Dodałbym jeszcze, że nasza szczególna uwaga powinna dotyczyć polityki zagranicznej. Wymagać to będzie nie tylko nauki historii (którą jak wiemy wszyscy narodowcy znają  i kochają), ale wielu innych dziedzin życia i nauki, z językami obcymi na czele. Taka jest brutalna rzeczywistość i nie my tu dyktujemy warunki gry. Pozostaje nam albo się do nich dostosować albo zostawić politykę i zapisać się na studia z historii…

Sprawa druga. Na żadną masową organizację narodową w Polsce nie zanosi się nawet w perspektywie najbliższej dekady. Brak kandydata na przywódcę (czy może ktoś mi wskazać takiego delikwenta?) i PiS jako substytut prawicy na polskiej scenie politycznej skutecznie to uniemożliwiają. Póki co czeka nas więc praca na gruncie lokalnych organizacji   i w Internecie, gdzie akurat jest spore pole do wykazania się. A nade wszystko wszechstronne kształcenie się i wchodzenie w struktury Państwa, miasta, samorządu, gminy, wsi, zarządu firmy itd. itd. Wszędzie gdzie tylko się da aby zarażać innych dwoma słowami – „interes narodowy”.

I wreszcie trzecia sprawa. "Marsze, programy, wykłady"... Wybaczcie, ale dla mnie to nie jest metoda na dzisiejsze czasy. Wykłady i prelekcje w parafialnych salkach dla ciągle tych samych osób to czysty folklor, a nie Endecja XXI Wieku! Czekają nas konieczne reformy metod działania - inaczej nie sprostamy wymogom czasów. Potrzeba nade wszystko odwagi w kreowaniu tych nowych metod zamiast ciągłego odkurzania starych...

A żeby nie być gołosłownym przytoczę tu konkretny przykład - projekt "Long Walk Expedition" zaprezentowany przez trzech, polskich podróżników na zeszłorocznym Explorers Festiwal w Łodzi. Otóż przebyli oni trasę 8 tysięcy kilometrów z Syberii przez Mongolię, Chiny, Tybet, Nepal i Indie aby upamiętnić w ten sposób trasę ucieczki z sowieckiego łagru Polaka – Witolda Glińskiego. 8 tys. km na nogach i rowerach, a w przypadku Glińskiego w obozowych łachmanach, bez GPSa i z NKWD na plecach! Dodam jeszcze, że historią Glińskiego zainteresował się już amerykański przemysł filmowy (czytaj: Hollywood) i ponoć już jest kręcony film przygodowy na podstawie jego losów. Niestety, w Polsce Witold Gliński okazał się być postacią nieznaną. Zaprzepaściliśmy w ten sposób kolejny fantastyczny wątek do promocji polskości za granicą. Podobnie stało się w przypadku Bitwy pod Wizną, o której przypomniała nam dopiero szwedzka grupa metalowa Sabaton… Zapytacie co to wszystko ma wspólnego z ideą narodową i z realizmem politycznym. Ano ma. To jest właśnie wyjście do mas z pozytywnym przekazem. Coś autentycznie polskiego i pięknego, a przy tym niepodrabialnego! To nie sfilmowanie lektury szkolnej i pójście po najmniejszej linii oporu, ale szukanie czegoś unikatowego – kreowanie rzeczywistości. Nowe rozwiązania! Albo i my podejmiemy poszukiwania nowych form promocji idei narodowej albo po prostu zabiją nas śmiechem… Nie twierdzę oczywiście, że twórcy obu projektów to zadeklarowani endecy. Bynajmniej. W tej chwili robotę narodową wykonują za nas inni – niekoniecznie tożsami  z nami ideowo (np. LaoChe i ich płyta o Powstaniu Warszawskim). Znamienne jest jednak to, że podczas swojej prezentacji przy pełnej Sali Widowiskowej Politechniki Łódzkiej (dodam - pełnej młodych ludzi) padły z ust jednego z członków wyprawy następujące słowa:  „Dla mnie projekt Long Walk to patriotyzm!” Tak Szanowni Państwo – p a t r i o t y z m! Takich słów doczekaliśmy się na najlepszym łódzkim festiwalu i zostały one nagrodzone burzą oklasków. Do czego zmierzam? Ano do tego, że liczy się oryginalny pomysł, ale  i wsłuchanie w potrzeby odbiorcy. A tego odbiorcy nie pozyskamy z pewnością samym radykalizmem, nie wspominając już o żydowskich teoriach spiskowych… Pora wreszcie przemówić innym głosem jeśli chcemy zostać wysłuchani i zrozumiani!

PS. Na gruncie lokalnym wyróżniłbym zeszłoroczną akcję ŁRN przeciwko feministkom, na którą zaproszono TurboDymoMena. Prosta, nośna medialnie, bez zbędnego patosu  i z uśmiechem na twarzy… zamiast kominiarki. Jak dla mnie była to akcja „inna niż wszystkie” – i wydaje mi się, że właśnie tym kierunku powinniśmy zmierzać. Na koniec zachęcam wszystkich do regularnej lektury pisma „Myśl.Pl”, które w moim skromnym mniemaniu najbardziej jest zbliżone do formuły nowoczesnej endecji. Bogactwo tematów, polityka zagraniczna, fachowe artykuły, zróżnicowane opinie – po prostu uczta intelektualna! Z całą odpowiedzialnością polecam wszystkie archiwalne numery!

Marek

2 komentarze:

  1. Czołem!

    Praktycznie ze wszystkim się zgadzam, może jedyne zastrzeżenia mam co do tak ostrego potraktowania formy wykładów. Myślę, że nadal mają one sens jak np. ostatni wykład Leszka Żebrowskiego nt. NSZ I AK (różnic pomiędzy tymi organizacjami). Ale, ale! One same nie dają efektu, jeżeli w obecnych czasach nie będą rejestrowane. Jeżeli owe dyskusje, referaty będą prezentowane w internecie na portalach z największą oglądalnością to dzięki temu trafi do szerszej publiczności. I oczywiście ma to być JEDNĄ Z WIELU form działalności, a nie główną.

    100% zgody co do nowych pomysłów, myślę, że taka burza mózgów pomoże nam wspólnie wpaść na parę ciekawych przedsięwzięć, które będziemy mogli zrealizować.

    I całe szczęście już zaczynamy bardziej zajmować się bieżąca polityką i obecnymi sprawami niż zbyt często wspominać 20 lecie międzywojenne.

    Pozdrawiam.

    KrzychuLDZ

    OdpowiedzUsuń
  2. 1)przeprowadzenie wśród Narodowców dysputy programowej A0uznanie UE jako związku Samo stanowiących Państw,walka z UE jako ,,państwa"-kołchozu Brukseli..2)nowy program powinien mieć odwołanie do Myśli Politycznych R.Dmowskiego,,Grabskie ,B.Piaseckiego,Pawła Musioła ,oraz do teoretyków Str.Pracy W.Korfantego,Karola Popiela.3) jestem za utworzeniem Federacyjnej Partii,Organizacji, Kadrowej która będzie zrzeszać przedstawiciel Polskich Organizacji Narodowych ,która będzie przedstawicielem biorącym udział wyborach,reprezentant na zewnątrz Ruchu Narodowego.4) taka organizacja jako cel powinna mieć a)przedstawicielstwo w Sejmie,b)walczyć o Polonie na wschodzie ,czyli pomoc w repatrianci do Kraju,c) utworzenie wśród młodzieży tzw.Uczelni Lotnej gdzie by uczono Historii Polski,Patriotyzmu,tolerancji religijnej itd.Matwiej Szuła-wolny Kozak

    OdpowiedzUsuń