niedziela, 16 stycznia 2011

Jak ja bym to widział ... Polityczny Realizm cd.

 
    Jak to zmienić i wprowadzić polityczny realizm w życie? Jest to sprawa lat. Postaram się rozwinąć i wyjaśnić jak w moim mniemaniu powinno to wszystko się ruszyć i zmieniać.
Po pierwsze dziękuję za komentarz. Teraz odpowiem na niego. Zmienienie rzeczywistości, co tu dużo mówić, łatwe nie będzie. Rzeczy niemożliwych jednak nie ma, wystarczy masa chęci, a historia pokazała, że są takie momenty, w których trzeba podnieść głowę i po prostu powiedzieć głośne „nie” oraz zabrać się do ciężkiej pracy. 

Ja już również straciłem jakąkolwiek nadzieję co do tego, że nasi obecni politycy zmienią swoje podejście i czy pewnego pięknego dnia powiedzą sobie sami ile głupot narobili. Raczej z tej źle obranej drogi nie zejdą, ani w polityce zagranicznej ani w tej wewnętrznej. Nie ma co się łudzić. Porcję niepotrzebnych działań dostajemy codziennie. Najgorsze jest to, że trafia i niszczy to poczucie dumy, stwarza jeszcze większe zniechęcenie w duszach tych ludzi, którzy podchodzili przeważnie raczej z dystansem do spraw politycznych . I w tej sprawie trzeba szybko reagować, znaleźć pewnego rodzaju antidotum na to, co się obecnie dzieje, nie tylko na samym politycznym szczycie, ale  przede wszystkim  u dołu - w szczególności wśród młodzieży dosyć bezideowo podchodzącej  do czasów, w których przyszło im żyć.

We wcześniejszym wpisie pisałem o tym, że musimy być przede wszystkim silni wewnętrznie. Od czegoś jednak musi się to zacząć i ktoś ten impuls musi dać.
Musi się to odbyć od ruchu oddolnego, skupionego w większości na młodzieży, pewnej siebie i celów do których dąży, spraw które chce zmienić i najważniejsze – pozbawionej kompleksów względem innych nacji (że inni to potrafią tylko u nas „lipa”). I nad tym trzeba popracować  poprzez konferencje, programy, wykłady.  Jak uczy życie, człowiek z kompleksami często odsuwany jest od grupy albo przez nią wykorzystywany. Tak jest i w naszej polityce zagranicznej. A więc to trzeba wyeliminować wśród obecnych 18, 19 i 20-latków, jak i tych, którzy przechodzą obecnie okres buntu i szukają drogi jaką chcą wybrać oraz tych starszych. Musimy dawać tu przykład naszych przodków z II RP, w której jakiegoś kosmicznego dobrobytu nie było, lecz nie pojawiały się kompleksy. Tak samo musi być i dzisiaj.

Słychać głosy o emigracji, że może ona pomoże. Jak sprawy pokazały, ona nie pomogła w zmienieniu kierunku swej polityki przez obecnie rządzących. I ja również uważam, że to w niczym sprawy nie poprawi. Z daleka naszego „krzyku” nie słychać. Należy zrozumieć, że tylko w grupie jesteśmy w stanie wpłynąć na sprawy dotyczące naszego Kraju. Indywidualnie to ja mogę sobie właśnie artykuł napisać, ale nie mam mocy tysiąca ludzi aby odwrócić sprawy na lepsze. W takim wypadku zastanowić się trzeba nad atrakcyjnością organizacji, które mogłyby przyciągnąć ludzi młodych i także starszych. Wiadomo obecnie, że zjednoczenie pod jedną banderą jest praktycznie niemożliwe. Jednak warto się tu zastanowić nad organizacją zrzeszającą niezależne organizacje zachowujące swoją odrębność i tego typu sprawy, spotykające się raz, dwa w roku ze sprawozdaniami z działalności – ruszyło może by to jeszcze bardziej „scenę narodową”, wywołując większą rywalizację. Najlepsze organizacje lub ich członkowie mogli by być odznaczani, np. mieczykami chrobrego. To oczywiście jest tylko i wyłącznie mój punkt widzenia. Ktoś może się zaśmiać, ale zastanówmy się czy nie jest to pewien sposób na zachęcenie do jeszcze większej aktywności.

Drugą sprawą jest przejmowanie się opinią zagranicy. Co już nieraz wspominałem. Należy to odrzucić, inaczej realizacja interesów narodowych będzie niemożliwa. Sama nasza „góra” często była bardzo wyczulona na teksty o Polsce w stylu, że jesteśmy hamulcem Europy czy krajem zaściankowym. Ja się z takich tekstów śmieje – ale tak nie jest w przypadku naprawdę dużej liczby młodych, którzy w  te fałszywe ataki, teksty uwierzyli. Z takich postaw właśnie wynika to, co jest – strach przed podejmowaniem własnych decyzji. Jest to katastrofalny błąd. Jeżeli coś jest naszym interesem, na danej sprawie nam bardzo zależy, trzeba dążyć do spełnienia tego i trzymać się własnej opinii. Niektóre kraje „przepychają się łokciami” z uśmiechem na twarzy, nie robiąc sobie niczego z  tego, co kto o tym powie. Na taką postawę czas u nas !

Ale jak wyżej już pisałem, nie jest to sprawą łatwą. Najpierw trzeba zmienić fundamenty, żeby powstał mocny, silny dom. A więc do roboty!

KrzychuLDZ

2 komentarze:

  1. Do roboty mądre słowa.Potrzebne są nowe formuły działania przemawiające do młodych i dostosowane do obecnych czasów.Nie da się obecnie przywrucić do życia np.Stronnictwa Narodowego w takiej formie jak w 1939r(największa wtedy partia 220tys członków).Ciekawą i dobrą formą jest "Autonomiczny Nacjonalizm" coś wsam raz na dzisiejsze czasy.Próby zjednoczenia ruchu narodowego nie powiodły się jak pokazuje doświadczenie 20 lat.Bardzo ważne są wszelkie fora wymiany i propagandy myśli.Pisma poważne i wmiare łatwo dostępne budują ruch i krztałtują świadomość odbiorców.Kiedyś takim elementem próbowała stać się "Prawica Narodowa"potem był nim "Szczerbiec"obecnie zaś tą role pełni"TN" niestety ich nakład i częstotliwość były i są niewystarczające.Dobrym pomysłem było by połączenie nurtów pozornie konkurencjnych a tak naprawdę bliskich sobie np.konserwatzmu ,monarchizmu z narodowm radykalizmem i nie chodzi o twożenie jakiejś hybrydy ideologicznej ale o wspólną gazete albo jakąś platworme współpracy i propagowania ideii prawicowych w kontrze do całości lewackich odchleń.Takim wspaniałym przkładem był Marsz Niepodległości w Warszawie powinno to stać sie czymś trwałym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak Anonim ma całkowitą racje 1) utworzenie ogólnodostępnej pracy( tygodnik) i na pewno tani.2) kolportacja wśród kiosków na wsi,powiece itd.3)Niema szans na jednolitą Partie dopóki nie zostanie wypracowany Nowoczesny,Realny Program na 21 wiek.a taki program można wypracować przez ogólnopolską dyskusje na łamach gazety narodowej np : Myśl Polska i w internetowe.np swej strony powinna udostępnić ,,Kronika Narodowa".4).może niema teraz wyrazistego przywódcy ,ale są osoby które mogły by utworzyć Komitet Programowo-Zjednoczeniowy np: J.Engelgard,Maciej Eckardt,B.Kowalski ,J.M.Jackowski którzy by pilotowali utworzenie po konsultacjach ogólnopolskich programu pod którym podpisali by się przedstawiciele działających partii.Kto by akceptował program ten automatycznie by wstępował do partii federacyjnej-kadrowej. Matwiej Szuła-wol.Kozak

    OdpowiedzUsuń