Dzisiaj obchodzimy 92 rocznicę
zwycięstwa nad bolszewikami w jednej z najważniejszych bitew w
historii Polskiego oręża- Bitwie Warszawskiej.
Starcie
zapoczątkowane rozkazem Michaiła Tuchaczewskiego -w którym ów
marszałek nakazuje swoim oddziałom sforsowanie Wisły i uderzenie
na Warszawę- trwa około dwóch tygodni i kończy się całkowitą
klęską armii czerwonej. 13 sierpnia 1920 roku Rosjanie podciągają
w okolice stolicy przeszło 100 tysięcy żołnierzy. Przeciw nim
staje podobnych rozmiarów armia polska.
Już tydzień wcześniej
Polskie dowództwo z Józefem Piłsudskim i Tadeuszem Rozwadowskim na
czele planuje jak zatrzymać Rosyjskie natarcie. Dochodzą do
wniosku, że najlepiej będzie sformować główną linię obrony na
linii Wisły. Po przyjęciu głównego natarcia przez 5 armię gen.
Władysława Sikorskiego na północy oraz 1 armię gen. Franciszka
Latinika w centrum z południa przez rzekę Wieprz miało zostać
wyprowadzone natarcie- niejako elitarnymi- oddziałami kawalerii pod
dowództwem gen. Edwarda Rydza-Śmigłego.
Na przestrzeni wieków
dziesiątki dowódców przegrywały bitwy przez najzwyklejszy
przypadek lub niedopatrzenie. Pominięcie z pozoru nie istotnych
elementów kończyło się w ostateczności porażką. Warto więc
zaznaczyć, że Polacy podczas przygotowań do „przyjęcia”
bolszewików starali się wziąć pod uwagę wszystkie czynniki
mogące działać na korzyść przeciwnika. Pojedyncze oddziały
dostały więc dokładne instrukcje jak prowadzić odwrót a w celu
uniknięcia tłoku i chaosu podczas przekraczania Wisły wybudowano
dodatkowe przeprawy. Ogromna pomoc ze strony ludności cywilnej przy
organizowaniu punktów medycznych i budowie pozycji obronnych
zaowocowała stworzeniem sprawnie działającej machiny, która
mówiąc dosłownie- przemieliła bolszewików.
Niniejsza bitwa
jest uznawana za jedną z najważniejszych w dziejach świata.
Walczące strony cechowało zaskakująco wiele różnic właściwie
we wszystkich dziedzinach życia. Dwa tygodnie rozlewu krwi uratowały
nie tylko Europę środkowo-wschodnią ale być może cały kontynent
od wielu lat bezmyślnego czerwonego terroru. W większych Polskich
miastach na wschód od Wisły niszczycielską ideologię siali
opłaceni przez Moskwę agenci zajmujący się również
przygotowywaniem list osób „niewygodnych”. Idący pod
niszczycielskimi hasłami komunizmu Rosjanie napotkali niesamowicie
twardy opór Polaków dopiero od 2 lat cieszących się
niepodległością.
Myśmy tak odbiegli od innych narodów, że święcimy klęski, gdy tamte święcą zwycięstwa. - R. Dmowski
Szymon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz