niedziela, 7 sierpnia 2011

Wybory do Rady Miejskiej w 1934 r. w Łodzi

W poniższym tekście chciałbym przybliżyć małą cząstkę historii obozu narodowego w Łodzi. Dotyczyć to będzie wyborów, które odbyły się w 1934 roku. Zapewne niewielka część młodych Łodzian wie jak przed wojną wyglądały ówczesne kampanie wyborcze, same wybory i kto zarządzał miastem.
Mam nadzieję, że niniejszy artykuł po trochu pomoże poznać mały kawałek historii naszego miasta.

Na uwagę zasługuje fakt  trwania kadencji Rady Miejskiej wybranej w 1927 roku. Trwała ona aż do 1934! Choć wcześniej, bo w 1930 roku „Radni Rządzącej miastem PPS zwrócili się w listopadzie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z apelem o rozwiązanie rady i rozpisanie nowych wyborów”[1].
Choć wniosek dotyczący nowych wyborów został przyjęty, odrzuciły go jednak rady nadzorcze.
„Dopiero po uchwaleniu nowego prawa o samorządach minister spraw wewnętrznych w lipcu 1933 r. wydał decyzję o rozwiązaniu łódzkiego samorządu i odwołaniu z zajmowanych stanowisk członków magistratu”[2]. W ten oto sposób kadencja rady została przedłużona na czas nieokreślony.
Łódzcy narodowcy wiedzieli, że startowanie samodzielnie w wyborach skończy się porażką podobną do tych z 1927 roku. Zaczęto w ten sposób szukać ugrupowań pokrewnych ideowo, „aby tym samym zwiększyć swoje szanse na korzystny rezultat w głosowaniu”[3].
Problemy i rozłam wewnątrz chadecji przeszkadzał w negocjacjach i nie przynosił spodziewanych rezultatów. „Ostatecznie jednak osiągnięto porozumienie i na terenie miasta SN szło do wyborów razem z Polskim Stronnictwem Chrześcijańskiej Demokracji”[4]. Nie uchroniono się również od problemów wewnątrz własnej organizacji. W styczniu 1934 r. doszło do rozłamu. Wykluczono z partii ks. A. Rogozińskiego, który pociągnął za sobą członków SN i utworzył Unię Odrodzenia Narodowego. Secesjoniści, wraz z NPR „Prawicą”, Związkiem Hallerczyków, Związkiem Dowborczyków oraz związkami zawodowymi reprezentowanymi przez Zjednoczenie Zawodowe Polskie i Chrześcijański Związek Dozorców Domowych, wystartowali wspólnie, rozbijając tym samym jedność Ruchu Narodowego[5].

Należy pamiętać, iż rok przed wyborami w mieście wojewódzkim został zlikwidowany Obóz Wielkiej Polski. Tym bardziej łódzcy narodowcy zdawali sobie sprawę z wagi nadchodzących wyborów. Miał to być tym samym sprawdzian w jakim stanie jest Ruch Narodowy w Łodzi. Przygotowania zaczęły się już od jesieni 1933 roku. Pod koniec roku (1933) zaczęto zbierać fundusze na akcje przedwyborczą.
Kazimierz Kowalski przedstawił propozycję, aby każde koło SN  w mieście opodatkowało się. Pomysł został przyjęty, a poszczególne koła zaoferowały: „Śródmieście” – 25 zł, „Bałuty” – 10 zł, „Chojny”, „Radogoszcz”, „Koziny”, i „Śródmieście-Wschód” – po 10 zł, „Widzew”- 7 zł, „Stoki” – 3 zł, „Stare Rokicie” i „Pabianka” – po 2 zł[6]. Kwoty miały być wpłacane co miesiąc oraz każde z kół powinno upatrzyć sobie po 10 radnych i zastępców oraz wysuwać na kandydatów ludzi „pewnych i wytrwałych, którzy nie ulękną się żadnych represji ze strony władz”[7].
Z początkiem 1934 r. prace przygotowawcze do wyborów ruszyły pełną parą. Zaczęto zakładać komitety wyborcze, zostały powołane w  marcu 1934 r. Działania endecji były wielokierunkowe. Stronnictwo Narodowe starało się dotrzeć do szerszych mas wyborczych wśród łódzkich robotników. Odnotowywano próby zakładania oddziałów Związków Zawodowych „Praca Polska”,” prowadzono również akcję zakładania nowych kół partii”[8].



Pod koniec 1933 roku podjęto decyzję o utworzeniu drużyn bojowych. Miały się składać z byłych członków OWP, a ówczesnych działaczy Sekcji Młodych SN.” Do zadań drużyn miała należeć odsiecz
w razie napadu sanacyjnych bojówek. Wychodzono bowiem z założenia, że sanacja sformuje takie, wobec czego SN „musi działać tą samą metodą”[9].
3 maja 1934 r. doszło do zdarzeń, które dały wielki rozgłos endecji. W ich wyniku czołowi działacze zostali zatrzymani i znaleźli się w areszcie. Większość zatrzymanych była kandydatami narodowców na radnych. Zachodziła więc obawa o wygląd list, ponieważ prawo przewidywało, iż osoby skazane lub aresztowane mogą być pozbawione praw wyborczych.
Po kilku tygodniach, 23 maja doszło do kolejnych aresztowań narodowców – „na kilka dni przed aktem głosowania, wyznaczonym na 27 maja. Pozbawiono wolności Leona Grzegorzaka, Ryszarda Szczęsnego, Kazimierza Patorę, Mariana Krajewskiego i Stanisława Kotasa”[10].
Choć prasa prorządowa wykorzystywała wszystkie możliwości, aby zdyskredytować narodowców, skutki były zupełnie odwrotne. Aresztowania o charakterze politycznym przysporzyły popularności i sympatii obozowi narodowemu[11].

Powyższe zdarzenia dały endecji impuls do działania. Agitacja wyborcza była bardzo intensywna. Prowadzona była poprzez liczne zebrania, zgromadzenia, kolportaż ulotek i sposób domokrążny[12]. „Narodowcy obiecywali, iż „przychodzą ludzie wielkiej idei, ludzie Wasi, Polacy z krwi i kości. Głosujcie na Obóz Narodowy”[13]

Na jednym z zebrań pewien mówca ostro krytykował rząd za to, że nie zrobił nic aby poprawić byt polskiemu społeczeństwu i oddał gospodarkę w obce ręce. I apelował, aby głosować na obóz narodowy, który odrzuci „falangę szantażystów i darmozjadów”. Przy poruszaniu ważnych tematów, zostały wplatane również wątki humorystyczne jak, np. kiedy mówca poruszył temat BBWR i rozwinął skrót jako „Byczo Bujamy Was Rodacy”.[14]

Jak na początku napisałem, łódzki obóz narodowy nie startował do wyborów wspólnie.
Co powodowało starcia pomiędzy organizacjami. Unia Odrodzenia Narodowego pod wodzą ks. Andrzeja Rogozińskiego również postanowiła powołać własne bojówki ochraniające wiece wyborcze przed członkami SN. Wiec zorganizowany przez UON 11 marca 1934 r. w parku Helenów został rozbity przez zwolenników Stronnictwa Narodowego. Samego ks. Rogozińskiego uratowało przed pobiciem szybkie wskoczenie do taksówki. Chcąc się ustrzec przed rozbijaniem wieców przez SN, postawiono na akcje ulotkowe.
W kampanii dała o sobie znać również młodzież narodowo-radykalna działająca poprzez akcje ulotkowe. Narodowi radykałowie odnieśli się do wydarzeń sprzed łódzkiej katedry, pisząc, iż „za krew i za obrazę najświętszych uczuć Polaków katolików ponosi odpowiedzialność ugrzęzłe w bagnie oportunizmu i gnojowisku niechlujstwa myślowego Stronnictwo Narodowe z jego przywódcą Kowalskim na czele. Rodacy! Matołki zbutwiałej gwardii, zblazowanych karłów politycznych modlą się pod figurą, lecz diabła mają za skórą”.[15] Po tych ostrych słowach została podkreślona jednak jedność ideologiczna ONR z SN: „W dniu 27 maja ani jeden głos katolicki nie może paść na listę bezbożników, ani jeden katolik nie może kupować u Żydów!”.[16]




Mimo intensywnej działalności przedwyborczej sami narodowcy raczej pesymistycznie podchodzili do wyborów. „Według przewidywań Leona Grzegorzaka obóz narodowy miał szanse zdobyć i obsadzić 14 mandatów”.[17] Wraz z kolejnymi zatrzymaniami przez władzę, nadzieje nawet na tą ilość (mandatów) spadały.
Obóz narodowy zarejestrował swoje listy we wszystkich dziesięciu okręgach wyborczych. Blok Unii Odrodzenia Narodowego zgłosił kandydatów w siedmiu okręgach.[18]

Do wyborów doszło 27 maja 1934 r. Wybierano 72 radnych. Uprawnionych do głosowania było 336 330 osób, udział wzięło 219 945 wyborców, tj. 65,4% ogółu uprawnionych. Głosów polskich oddano 153 172, czyli 69,6% ogółu oddanych, w tym 45 677 głosów żydowskich(20,85%) i 21 096 niemieckich (9,6%). Do Rady Miejskiej weszło 52 Polaków, 18 Żydów i 2 Niemców.[19]

Był to wielki sukces obozu narodowego, który startując w bloku z chadecją, otrzymał 98 562 głosów i zdobył 39 mandatów(na 72 możliwe). Drugie ugrupowanie Unia Odrodzenia Narodowego nie dostała żadnego mandatu otrzymując jedynie 1,4% oddanych głosów.

KrzychuLDZ

__________________________________________________________________________________
[1]K.W.Mucha, Obóz Narodowy w Łódzkiem w latach 1926-1939,Wydawnictwo Ibidem, Łódź 2009, str. 377
[2] K.W .Mucha, dz. cyt. str. 378
[3] K.W .Mucha, dz. cyt. str. 378
[4] K.W .Mucha, dz. cyt. str. 379
[5]tamże
[6]tamże
[7]tamże
[8] K.W .Mucha, dz. cyt. str.380
[9] K.W .Mucha, dz. cyt. str. 380
[10] K.W .Mucha, dz. cyt. str. 380
[11] tamże
[12]tamże, str. 381
[13] K.W .Mucha, dz. cyt. str. 381
[14]tamże
[15]tamże, str. 383
[16]tamże
[17] K.W .Mucha, dz. cyt. str. 383
[18]tamże
[19]tamże

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz