czwartek, 18 sierpnia 2011

ŚLADAMI ŚWIĘTEGO MAKSYMILIANA PO ZIEMI ŁÓDZKIEJ

Mamy trzy fronty do zdobycia dla Niepokalanej.
Pierwszym i najważniejszym frontem jesteśmy my sami,
więc musimy najpierw zdobyć samych siebie dla Niepokalanej.
Bez tego nie ma mowy o podbojach innych frontów.
Drugim frontem jest nasze najbliższe otoczenie.
Trzecim i ostatnim jest już cały świat, wszystkie narody.”

Bieżący rok został ogłoszony Rokiem Kolbiańskim. 14 sierpnia minęła 70 rocznica męczeńskiej śmierci tego wielkiego Wyznawcy Chrystusowego i Rycerza Niepokalanej. Chciałbym z tej okazji nieco przybliżyć postać św. Maksymiliana Marii Kolbego, a właściwie nakłonić wszystkich naszych czytelników do podróży jego śladami po Ziemi Łódzkiej.

ZDUŃSKA WOLA

Podróż tę należałoby rozpocząć w Zduńskiej Woli. O tym, że jest to miasto narodzin św. Maksymiliana przypomina nam już dworzec kolejowy z pięknym motywem dotyczący tego faktu. To właśnie w Zduńskiej Woli – 8 stycznia 1894r. – przyszedł na świat Rajmund Kolbe. Był drugim dzieckiem rodziców – Juliusza i Marianny z Dąbrowskich. Dom w którym mieszkała rodzina Kolbe mieści się obecnie przy ul. św. Maksymiliana 9. Jest to dawna ulica Browarna (a czemu „Browarna” dowiecie się na trasie) i właśnie od tego miejsca proponuje rozpocząć nasz szlak. Z góry zaznaczam, że dom nie jest autentycznym domem narodzin świętego, a jedynie repliką ówczesnego „domu tkacza” – tkactwem bowiem zajmowali się rodzice Rajmunda. Obecnie budynek mieści Muzeum Świętego Maksymiliana, prezentując na parterze stałą ekspozycję pamiątek związanych z jego życiem, a na piętrze odtwarzając pokój mieszkalny przeciętnej rodziny mieszczańskiej z tamtych czasów.

W odległości 200m od domu św. Maksymiliana góruje nad Zduńską Wolą piękny kościół p.w. Wniebowzięcia NMP. W tym to kościele poznali się rodzice św. Maksymiliana. Tutaj wzięli też ślub, a w rok po ślubie wstąpili do Trzeciego Zakonu św. Franciszka. W tym też kościele został ochrzczony i bierzmowany przyszły brat Maksymilian. Od 1993 r. świątynia nosi tytuł Bazyliki Mniejszej.


Osobne wątek należy się rodzicom św. Maksymiliana. Na ich przykładzie mamy bowiem doskonale przedstawiony wzorzec rodziny katolickiej o tradycjach patriotycznych. Oboje głęboko wierzący i mocno zaangażowani w życie Kościoła. Dodatkowo ojciec działacz Stowarzyszenia Chrześcijańskich Robotników, uczestnik konspiracyjnych spotkań niepodległościowych i wielki propagator polskości. Można zatem stwierdzić, że późniejsze postawy i wybory życiowe św. Maksymiliana brały swój początek z atmosfery rodzinnej.

PABIANICE

Rodzina Kolbe mieszkała w Zduńskiej Woli do 1894 roku. W tym to roku miał miejsce kryzys gospodarczy, który skutkował przymusową przeprowadzką najpierw do Łodzi, a następnie do Pabianic. I właśnie z tym miastem związany jest drugi etap życia młodego Rajmunda Kolbe. W roku 1896 lub 1897 rodzina Kolbe wynajęła mieszkanie w domu przy ul. Jutrzkowickiej 16. Mieszkali tam do 1903 lub 1904 roku prowadząc sklep z artykułami spożywczo-przemysłowymi. W tym czasie przynależeli do kościoła parafialnego św. Mateusza. Na te lata przypadają też narodziny kolejnych dzieci Państwa Kolbe, z których niestety dwoje zmarło w dziecięcym wieku. Na tle tych przeciwności ukazuje się właśnie silny rys katolicki obu małżonków, który skutkuje złożeniem w 1900 r. okresowego ślubu czystości. W tym samym roku rozpoczyna się budowa pięknego, neogotyckiego kościoła p.w. NMP Różańcowej, który w przyszłości stanie się ich kościołem parafialnym. W pracach tych bierze czynny udział ojciec Rajmunda - Juliusz Kolbe. Duchowo wspiera go małżonka, która staje się inicjatorką Żywego Różańca. Już po wybudowaniu kościoła Kolbowie będą sprzedawać przy nim dewocjonalia, pilnując przy tym mocno aby nie sprowadzać tandety.
W roku 1904 Kolbowie rozpoczynają pracę w fabryce Kruschego i Endera – pabianickich potentatów. Zmieniają również kilkakrotnie miejsce zamieszkania (ul. Fabryczna, ul. Nowo -Cmentarna 11, ul. Konstantynowska 19, ul. Złota 5). Rok później Rajmund i jego starszy brat Franciszek przystępują do Pierwszej Komunii Świętej. Dodatkowo Franciszek dostaje się do Szkoły Handlowej – jedynej szkoły średniej w mieście. Jednak już rok później dołączy do niego Rajmund, który zdając celująco egzaminy dostanie się od razu do drugiej klasy! 

1907 rok to przełomowa data w życiu duchowym Rajmunda. Pod wpływem rekolekcji wielkanocnych prowadzonych przez oo. Franciszkanów podejmuje on decyzje o powołaniu. W tym samym roku ma miejsce bierzmowanie obu braci i wyjazd do seminarium franciszkańskiego we Lwowie.
Ważne obiekty na pabianickim szlaku, to przede wszystkim kościoły, wokół których koncentrowało się życie całej rodziny. Szczególnie kościół św. Mateusza ma wielkie znaczenie ze względu na objawienie jakiego doznał w nim przyszły święty. W trakcie tego objawienia ukazała mu się Matka Boża z dwiema koronami: białą i czerwoną. Biała to korona Wyznawcy. Czerwona – Męczennika. Młodzieniec wyciągnął ręce po obie, co też tak pięknie w jego życiu się spełniło. 

Pabianice to również fabryki, spośród których największe wrażenie robi fabryka Kruschego i Endera, gdzie pracowali rodzice Rajmunda. Nie sposób nie docenić także pięknych kamienic i pałaców fabrykanckich ani przejść obojętnie obok dawnego zamku biskupiego (obecnie mieszczącego Muzeum Historii Miasta Pabianic). Zresztą cała ul. Zamkowa - jak i odchodzące od niej mniejsze uliczki – zasługują na szczególną uwagę i osobny spacer. Czuć tam jeszcze klimat miasta fabrycznego z końca XIX w. „Klimat”, który niestety zatraca stolica regionu – Łódź…

ŁÓDŹ

A jakie były związki św. Maksymiliana z Łodzią? Na pewno nie tak silne jak z Pabianicami czy Zduńską Wolą, ale jednak były. Jak już wspomniałem wcześniej rodzina Kolbe trafiła na krótko do Łodzi po przeprowadzce ze Zduńskiej Woli w 1894 r. Juliusz Kolbe podjął wtedy pracę w fabryce, a jego żona prowadziła dom i opiekowała się dziećmi oraz prawdopodobnie tkała na jednym krośnie, jakie przywieźli ze sobą. 29 stycznia 1896r. urodził się ich trzeci syn – Józef. I to właśnie z nim związane jest jedyne miejsce, jakie możemy umieścić na trasie naszego szlaku, a mianowicie kościół p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego, w którym był on chrzczony. Nie ulega jednak wątpliwości, że rodzina Kolbe przemierzała łódzkie ulice, przez co nadała naszemu miastu choć trochę tego szczególnego charakteru związanego z Wielkim Wyznawcą i Męczennikiem Miłości – św. Maksymilianem Marią Kolbe.

Celowo powstrzymałem się tutaj od klasycznego życiorysu świętego Maksymiliana. Literatura na jego temat jest przebogata i uważam, że każdy powinien się nią zainteresować. Zwłaszcza, że przeżywamy Rok Kolbiański. Ze swojej strony zachęcam do bogatego wyboru dzieł św. Maksymiliana, jaki znajduje się w księgarni internetowej Te Deum. Szczególnie zaś polecam „Konferencje Świętego Maksymiliana Marii Kolbego” – najlepiej oddające ducha, jakim przeniknięty był ten wielki święty. Jako że mamy jeszcze wakacje zachęcam również wszystkich do wycieczki nieco poza granice naszego województwa, a mianowicie do Niepokalanowa, w którym wręcz namacalnie można odczuć istotę zawierzenia się Bogu przez Niepokalaną, co było życiową dewizą św. Maksymiliana. Na koniec pamiętajmy o słowach innego wielkiego Polaka – Prymasa Tysiąclecia, kardynała Wyszyńskiego – „Nie gaście ducha świętego Maksymiliana…”

A już dla wybitnie zainteresowanych polecam rewelacyjny tekst Grzegorza Kuszpy z archiwalnego numeru czasopisma „CHRISTUS REX”. Oprócz tego znajdziecie w piśmie teksty nt. katolickiej kontrrewolucji Cristeros w Meksyku oraz o procesie beatyfikacyjnym Sir Williama Wallace’a („Waleczne serce” – Mela Gibsona). Zainteresowanych proszę o kontakt z naszym blogiem – czasopismo udostępnię bezpłatnie.

AMDG!

Marek

1 komentarz:

  1. "...dawnego zamku biskupiego (obecnie mieszczącego Muzeum Historii Miasta Pabianic). Zresztą cała ul. Zamkowa - jak i odchodzące od niej mniejsze uliczki – zasługują na szczególną uwagę i osobny spacer. Czuć tam jeszcze klimat miasta fabrycznego z końca XIX w. „Klimat”, który niestety zatraca stolica regionu..."

    Muzeum też mieści się obok zamku, I warto wspomnieć o parku słowackiego i bulwarach(i świetnych graffiti które tam są).

    OdpowiedzUsuń