czwartek, 21 października 2010

ŁRN "Szczerbiec" na IV Rajdzie im. Jana Mosdorfa

Foto: ONR Podhale
Jechaliśmy autobusem już wiele godzin, kiedy pierwsze promienie wschodzącego słońca zaczęły budzić kolejno naszych współpasażerów. Wraz z kolegą kończyliśmy właśnie podróż, której celem był VI Rajd im. Jana Mosdorfa zorganizowany przez Stowarzyszenie Obóz Narodowo-Radykalny „Podhale”. Mimo, że byliśmy jeszcze wiele kilometrów od Zakopanego malowniczy krajobraz polskich gór trwale przykuł do okien pasażerów, którzy jeszcze chwilę wcześniej senni i zmęczeni wielogodzinną podróżą teraz z zachwytem podziwiali poranny widok z autobusowego okna. Trwało do naszego przybycia w godzinach przedpołudniowych 24 września do Zakopanego.
Leżące u stóp Tatr Zakopane otoczone pięknym górskim krajobrazem z niemniej wyjątkową architekturą – bo niespotykaną nigdzie indziej jest celem 2-3 mln turystów rocznie. Tu właśnie narodził się jedyny, jak dotąd polski styl narodowy w architekturze – styl zakopiański, który później próbowali sobie na próżno przypisać Austriacy i Węgrzy. Tylko tu również można usłyszeć swoistą gwarę i zobaczyć charakterystyczne góralskie stroje. Nie dziwi więc, że w takim wyjątkowym klimacie Podhala pielęgnuje się tradycje, a patriotyzm czy nawet myśl narodowa ma się dobrze (o czym z wielkim bólem pisali dziennikarze Gazety Wyborczej w wydanej przez siebie książce poświęcając cały rozdział Stowarzyszeniu ONR „Podhale”).
Na dworcu czekał na nas kolega, jeden z organizatorów, z którym poszliśmy zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie pod położonym niedaleko pomnikiem upamiętniającym majora Józefa Kurasia „Ognia” i jego podkomendnych poległych w walce z totalitaryzmem hitlerowskim i komunistycznym (18.08.1946 6. Kompania Zgrupowania Partyzanckiego „Błyskawica” zajęła więzienie UB doprowadzając do uwolnienia 64 więźniów, w tym żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych i Armii Krajowej).
Następnego dnia 25 września wszyscy uczestnicy Rajdu: przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej, Ligi Obrony Suwerenności, Małopolskich Patriotów, Obozu Narodowo-Radykalnego „Podhale”, osoby niezrzeszone oraz nasza dwuosobowa delegacja Łódzkiego Ruchu Narodowego „Szczerbiec” zebraliśmy się w „Leśniczówce u Zięby” w Dolinie Chochołowskiej. Stamtąd wynajętym autobusem wyruszyliśmy w okolice Zuberca, gdyż w przeciwieństwie do poprzednich edycji Rajdu, które odbywały się na Podhalu ten miał miejsce na Słowacji. Na miejscu, gdy tylko kierowca zaparkował poza zatłoczonym parkingiem udaliśmy się w górę Doliny Rohackiej. Gdy minęła około godzina naszego marszu krótki postój pod schroniskiem i dotychczas asfaltowa droga zmienia się na typowo górki szlak. Droga staje się coraz bardziej spadzista i coraz bardziej daje się odczuć halny. Wraz z naszym wchodzeniem wyżej i bogatszym krajobrazem rośnie i entuzjazm. Mijamy Jezioro Tatliaka, Smutną Dolinę, Rohackie Stawy. Mimo zanurzonych w chmurach szczytów górskich tego dnia widok słowackich Tatr był zdumiewający. Pomarszczone od halnego lustra mijanych stawów odbijały porozrzucane fragmenty skał. Po kilku godzinach marszu tuż koło Wyżnego Rohackiego Stawu odbyła się dłuższa przerwa, w czasie której Antoni Kardas, działacz Sekcji Młodych ONR „Podhale” wygłosił referat „Kultura, a natura – myśl ekologiczna Jana Gwalberta Pawlikowskiego. Po wysłuchaniu pracy na temat poglądów tego honorowego obywatela Zakopanego, nacjonalisty i jednego z pionierów ochrony przyrody ruszyliśmy dalej. Odtąd szlak schodził w dół i wkrótce doszliśmy do Rohackiej Siklawy – najwyższego wodospadu w Tatrach Zachodnich. Tutaj dotychczasowy szum wiatru zastąpił dużo głośniejszy szum spadającej z kilku metrów górskiej wody, która zraszała powietrze. To jedno z wielu urokliwych miejsc na szlaku (i niestety ostatnie), gdzie nie mogło obyć się bez pamiątkowych zdjęć. Pół godziny później byliśmy już w autobusie i wracaliśmy do Polski. Nasz nocleg znajdował się w schronisku w Dolinie Chochołowskiej, gdzie wieczorem rozpalono ognisko. Oczywiście, jak przy każdym ognisku w przesympatycznej atmosferze nie zabrakło smażonych kiełbasek oraz trunków i dopiero późne godziny nocne zakończyły długie rozmowy uczestników rajdu. Warto zauważyć, że w pobliżu naszego miejsca noclegu w Dolinie Chochołowskiej znajduje się skansen budownictwa regionalnego oraz kaplica wybudowana specjalnie dla serialu Janosik.
Następnego dnia po śniadaniu mimo deszczowej pogody nie zrezygnowano z kolejnego ogniska, podczas którego wysłuchaliśmy referatu Współczesne rozważania ustrojowe. Narodowy Radykalizm wobec samorządu terytorialnego wiceprzewodniczącego ONR „Podhale”, Norberta Wasika. Rajd dobiegł końca, a organizatorom – kolegom z ONR „Podhale” obiecaliśmy, że delegacja ŁRN „Szczerbiec” zjawi się większą grupą za rok, na planowany na połowę września 2011 roku VII Rajd ku czci Jana Mosdorfa, przedwojennego działacza katolickiego i narodowego, zamordowanego przez nazistów w Auschwitz.

Kamil
Foto: LOS Gdańsk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz