czwartek, 28 października 2010

Narodowcy przeciw palikotom...



   Każda kadencja demokratycznego Sejmu RP musi mieć swoje naczelne atrakcje. W tej kadencji główną atrakcją jest bez wątpienia Janusz Palikot i jego nowa partia.
Chore pomysły posła Palikota nie ominęły tym razem Łodzi.
 Wczoraj, 27 października zwolennicy Palikota zebrali się pod Archikatedrą łódzką, a dokładnie naprzeciw siedziby arcybiskupa łódzkiego. Po drugiej stronie stanęli przedstawiciele ŁRN "Szczerbiec", Obozu Narodowo - Radykalnego i Ligi Polskich Rodzin.

Co do samej akcji "palikotów" - to nie była ona niczym szczególnym, ani oryginalnym. Słabe nagłośnienie, jakieś brednie, które wg organizatorów chyba miały być śmieszne i już tradycyjne ataki na wiarę katolicką. To wszystko na co było stać "oświeconych palikotów'. Na koniec zwolennicy in vitro wtargnęli na pas zieleni, należący do terenu katedry. Policja niestety nie zrobiła nic, choć zgodnie z art.144 kodeksu wykroczeń niszczenie zieleni jest zabronione i podlega karze.

Narodowcy natomiast, skupili się na merytorycznej formie sprzeciwu wobec dzikim "palikotom" udzielając mediom wywiadów. Na koniec odpowiedzieli zwolennikom in vitro hasłami : "Bóg - Honor i Ojczyzna" oraz "Wielka Polska Katolicka".

Ciekawym pozostaje fakt nieobecności samego Janusza Palikota. Cóż... najwidoczniej lider tej "prężnej, przyszłościowej" partii ma swoje marionetki w głebokim poważaniu...

Reasumując - jeżeli partia Palikota ma tak marne pomysły na działalność ( zarówno w sensie merytorycznym , jak i organizacyjnym), to bez wątpienia dostarczy nam jeszcze wiele rozrywki i śmiechu. No chyba, że zwolennicy Palikota wreszcie odstawią pewien popularny, acz bardzo mocny trunek.





4 komentarze:

  1. ??? nie za bardzo wiem, co chciałeś tym wyrazić. Prosiłbym raczej o komentarze w języku polskim

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiam się, po co tak się chwalisz swoją "wyszukaną" formą sprzeciwu i tym, co wykrzyczeliście pod pałacem biskupa w kierunku "palikotów". Nie zdążyłeś się może zorientować, że oni nawet samą Waszą obecność mają głęboko w nosie? Głównymi stronami w zajściu byli popierający Palikota oraz Kuria. Równie dobrze mogłoby Was tam nie być, bo na nikim z obecnych Wasze okrzyki nie robią najmniejszego wrażenia i zapewniam, że ludzie nie ronią nocą łez w poduszkę, bo nakrzyczeli na nich chłopcy z ONR. Gdybyście natomiast mieli ochotę na pognębienie zwolenników in vitro, to powstałby nie lada problem, bo ustawę popiera zdecydowana większość społeczeństwa. Zdaje się, że po prostu za wszelką cenę staracie się zaistnieć. Potwierdza to fakt, że chociaż teoretycznie stoicie na straży wiary katolickiej i zabieracie głos w sprawach takich, jak in vitro, to jednocześnie jakoś nie przeszkadza Wam, że w stolicy buduje się kolejne meczety za pieniądze pozyskane z podejrzanych źródeł. Czyżby dlatego, że ta sprawa jest za mało nośna medialnie?
    A na marginesie, skoro tak bardzo troszczysz się o język polski, to pamiętaj, że pisanie zdania rozpoczynamy od wielkiej litery. Jak zdecydujesz się skończyć wypowiedź, postaw kropkę. To co najmniej niezręcznie jeśli narodowiec nie potrafi posługiwać się własnym językiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. I tym się właśnie różnimy - dla Ciebie przesłanką obecności w danym miejscu jest poklask społeczeństwa i społeczne nastroje, dla nas - wiara w Boga , Ojczyznę i pewne ponadczasowe wartości. Jesteśmy tam, gdzie te wartości są atakowane, by ich bronić, bo uważamy to za nasz obowiązek.

    In vitro może i popiera większość, natomiast Ty, jak mniemam, jesteś dzieckiem demokracji i umysłowym niewolnikiem, skoro wyznacznikiem prawdy jest dla Ciebie zdanie większości.

    Co do meczetów - tu jest kolego Łódź, a nasz blog nazywa się "narodowalodz", więc wylewaj swoje żale odnośnie Warszawy na stronach warszawskich. Co do medialności - to akurat meczety są sprawą medialną

    Co do języka polskiego, szanowny matole, to przed słowem "jeśli" stawia się przecinek:)

    OdpowiedzUsuń