niedziela, 25 października 2009

Łódzki Ruch Narodowy tym, o których niewielu pamięta...

Z okazji zbliżającego się dnia Wszystkich Świętych narodowcy z Łodzi postanowili zapalić symboliczne znicze na mogiłach bohaterów poległych za Ojczyznę.
Pomimo niesprzyjającej aury, co chwilę padającego deszczu oraz chłodu, członkowie i sympatycy Ł.R.N Szczerbiec zebrali się w Parku Hellenów pod pomnikiem Armii Łódź.
Powstały dopiero w 2003 roku pomnik jest bardzo często zapominany. Omijają go także oficjalne uroczystości, a szkoda, bo bohaterzy walki wrześniowej w 1939 roku zasługują na znacznie więcej niż umieszczenie ich w przewodnikach dla turystów, (choć, nawet nie we wszystkich). Zapalone znicze choć przez chwile rozjaśniły pamięć o nich wśród przechodzących obok Łodzian.


Kolejnym etapem naszego rajdu był Cmentarz Doły, gdzie spoczywa zmarły kilka miesięcy temu ostatni kombatant Narodowych Sił Zbrojnych i zarazem prezes związku kombatantów Narodowych Sił zbrojnych w Łodzi – Kapitan Tadeusz Rydz.
Grób małżeństwa Rydzów, utwierdził nas w przekonaniu, że naszym obowiązkiem jest pamiętać i przekazywanie pamięci o bohaterach potomnym. Szkoda tylko, że wśród nawałnicy stawianych w Łodzi pomników przez naszego „ukochanego” prezydenta ciągle zapomina się o tych, co nie tylko Niemcom się nie kłaniali, ale także Sowietom.


Następnie, niejako po drodze, odwiedziliśmy symboliczny krzyż poświęcony męczeństwu Orlęt Lwowskich, gdzie również zapaliliśmy znicze.

Rozdawaliśmy też w okolicach cmentarza ulotki nakłaniające łodzian do odwiedzenia zapomnianych miejsc poległych za Ojczyznę bohaterów.
Koniec naszej wędrówki po Cmentarzu Doły przypadł na potężny, jak na warunki cmentarza, postument ku pamięci ofiar pomordowanych w niemieckich obozach koncentracyjnych. Marmurowy pomnik został przez nas oczyszczony i tam również zapłonęły znicze pamięci.


Ostatni etap naszej podróży to znajdujący się z drugiej strony Łodzi Cmentarz Zarzew, a tam - symboliczny grób Sybiraków. Cieszy fakt, że oprócz naszych zniczy można było spotkać także inne, co świadczy, że pamięć o Sybirakach w Narodzie jest dosyć silna. Warto wspomnieć także o pięknym i schludnym wykonaniu tego symbolicznego grobu. Szczerze mówiąc na osobie, która widzi go pierwszy raz robi on dosyć duże wrażenie.




Idąc dalej w głąb cmentarza oczom naszym ukazał się widok, który jest chyba ewenementem, jeżeli chodzi o województwo łódzkie. Otóż na cmentarzu są pochowani żołnierze walk z bolszewikami z 1920 roku! I to nie jest jakiś tam symboliczny grób tylko kilkadziesiąt zbiorowych mogił wraz z dwoma pomnikami!!! Trudno gdziekolwiek znaleźć jakieś informacje na temat tej części cmentarza. Udało się nam jedynie ustalić, że są to żołnierze, którzy byli przywożeni z frontu do łódzkich szpitali i tam w skutek odniesionych ran umierali. Niestety ten fragment cmentarza jest raczej niezbyt często odwiedzany - a szkoda, bo widok alei wśród zbiorowych mogił zapada głęboko w pamięć. Tutaj także nastąpiła chwila zadumy przerywana odgłosem wolnych kroków czy krótkich cichych rozmów.






Zmęczeni, ale bogatsi o pamięć, po blisko 4 godzinnej wędrówce po łódzkich cmentarzach wróciliśmy do domów.

4 komentarze:

  1. Brawo!Aż milej robi się na duszy wiedząc że są jeszcze młodzi ludzie, patrioci, którzy pamiętają o poległych i wymordowanych rodakach.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo dobra akcja popieram!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Godna pochwały inicjatywa. Cieszy fakt, że młodzi ludzie pamiętają o uroczystościach związanych ze świętem Wszystkich Świętych. Pamięć o tej pięknej tradycji jest bardzo ważna w czasie, kiedy do naszego kraju powoli zaczyna przenikać bezmyślna zabawa w halloween. Istotne zatem jest aby uczcić pamięć nie tylko naszych bliskich lecz również wszystkich tych, którzy oddali życie dla naszego kraju.

    OdpowiedzUsuń