niedziela, 10 maja 2009

Sportowa Łódź...


O tym, że sport jest bardzo ważny w życiu młodego człowieka, nie muszę nikogo przekonywać. Zarówno dla jego rozwoju fizycznego czy duchowego, jak i całej społeczności z której pochodzi. Łódź niestety pod tym względem, jest daleko w tyle za innymi miastami w Polsce o Europie nie wspominając. Dlatego każda incjatywa pomogająca młodzieży rozwijać sie zarówno fizycznie jak i duchowo, powinna być w naszym mieście szczególnie traktowana. Nie, w Łodzi, władze miasta od samego poczatku pokazują że mają w d..e, zarowno młodzież, jak i cały sport zawodowy.
Zamiast kompleksu sportowego dla młodzieży, nasze ukochane władze zaserwowały mieszkańcom widzewskich osiedli budowe... nowych hal targowych. Zresztą po co nam boisko dla młodzieży, skoro owa może spokojnie sobie pod sklepem trenować podnoszenie butelek do gardła lub krecenie bibułek z chrakterystycznym specifikiem. Po co nam w ogóle obiekty sportowe dla młodzieży lepiej postawić pomnik lub wydać grube miliony na jakieś dziwne imprezki.
Nie ma boisk, nie ma problemu, przynajniej dla władz miasta. A, że plany były inne, nie ważne, plany mają to do siebie , że czasem się zmieniją. Tłuszcza osiedlowa też nie rozumna jakaś, nie dostrzega światłego celu, który przyświeca włodarzom Łodzi.

http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/996103.html

Sprawa orlików czyli, boisk dla młodych ludzi, też w Łodzi leży i kwiczy, bo jakiś jeden z drugim Gałązka czy inny "kwiatek", nie potrafi lub nie chce wywiązać się ze swoich obowiązków. A władze nie wiedzą jak zmobilizować swojego podwładnego do rzetelniejszej pracy, może mu podwyżke dać, ostatnio to bardzo modne wśród urzedników w Łodzi.

http://lodz.naszemiasto.pl/sport/996742.html

Zawodowy sport też w Łodzi mocno kuleje, miało być Euro... Swoja drogą ciekawe kto wierzył w głupawe zapewnienia Kropy, o tym że po kompromitującym wniosku o przyznanie organizacji ( w którym miasto chwaliło się... zabiciem przez policje kilku osób na Juwenaliach na Lumumbowie) tej imprezy w Łodzi, ona jednak po mimo "przeciwności losu" do Łodzi zawita. A wyszło na to, że na chwile obecną w Łodzi nie ma ani jednego obiektu który spełniał by chociaż podstawowe wymogi UEFA, które za dwa lata (o ile się nie mylę) będą w Polsce obowiązującymi!!! Władze się oczywiście nie przejmują i co chwile rzucają jako ochłap wizje o pieniądzach, które w jakiś nadprzyrodzony sposób nagle się pojawią i pchną do przodu wspaniale inwestycje. Przykład, hala za grube miliony, (na początku miało być 80 a skończyło się na 250!!!), w której żadna łódzka sekcja sportowa nie zagra bo nie będzie miała pieniędzy żeby ja wynająć. Za to i tu autentyczny cytat z pewnej konferencji na temat sportu w Łodzi wysokiego rangą urzędnika (obecnie posła) władz miasta, będą... mistrzostwa świata w zawodach jeździeckich, na które Łodzianie będą walić drzwiami i oknami :)
Stadion ŁKS-u jest w tak katastroficznym stanie, że nie długo może w ogóle się nie nadawać do użyteczności, stadion Widzewa czeka na magiczny podpis Kropy, bez którego prywatny inwestor nie zacznie przebudowy obecnego obiektu. Władze Widzewa musiały długo natruć sie urzedasom, aby Ci pozwoli zrobic cokolwiek na terenach na których stoi klub.
A władze nie robia dosłownie nic by zmnieć ta katastrofalną sytuację.
Ech normalnie płakać się chce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz