poniedziałek, 18 maja 2009

Milczą bo nie mają argumentów....


Ponieważ mamy dosyć wrażliwą naturę, staramy się nie wertować stron, blogów, czy gazet naszych oponentów politycznych, zwłaszcza jeżeli chodzi o strony gejowskie lub lewicowo - gejowskie, od których trzymamy się jak najdalej. Z prostej przyczyny - wzbudzają u nas wymioty, zresztą nie tylko u nas, każdy normalny człowiek po zapoznaniu się z homosexulaną propagandą ma naturalny, ludzki odruch obrzydzenia. Właśnie to, o mało nie pogrzebało naszej szansy na przybycie na tzw. "Dzień Milczenia". To niestety spowodowało nasza słabszą niż zazwyczaj przy takich okazjach frekwencje.
Plan homosiów miał być prosty, wpadnie zwyrodniała, rozwrzeszczana, siejąca nienawiścią nacjonalistyczna banda, by zastraszyć biednych, pragnących tylko miłości i szacunku ... gejów. Jednak nie z nami takie numery...
Zero pieniactwa okrzyków, wulgarności, nienawiści... tylko rzeczowa konstruktywna krytyka środowiska gejowskiego w postaci monologu naszego przedstawiciela. Po wyrazach twarzy można było szybko wywnioskować, iż tego się nie spodziewali. Zaskoczenie powoli przeradzało się w zdenerwowanie, ponieważ przyglądający się łodzianie dodawali otuchy... narodowcom, zamiast litować się nad biednymi gejusiami. Zresztą co mogli innego zrobić, marionetki lewicy dążące do narzucania swojej ideologii przeciętnemu Kowalskiemu.
Głoszą hasła tolerancji a pragną zniszczenia podstawowego fundamentu społeczeństwa - rodziny, która dla homosiów nie ma żadnego znaczenia. Zarzucają innym nienawiść a sami wściekle atakują kościół i inne społeczności religijne. Domagają się szacunku a sami szargają najwyższe świętości innych ludzi. Pragną spokoju a sami wyłażą na ulice obwieszczając wszem i wobec swoje skłonności. Walczą o równość a liczą na zmianę prawa w taki sposób aby dawał im jako grupie tylko przywileje.
Wracając jednak do meritum, homosiom w Łodzi za bardzo nie poszło, używając młodzieńczej nowomowy, była ich garstka (ok 25 osób), nie potrafili podjąć rzeczowej dyskusji, wreszcie co najważniejsze ...ludzie omijali ich z daleka.
Nas też nie za dużo raptem 15 osób, nie licząc sympatii Łodzian :), która wyraźnie pokazuje jaki jest stosunek w naszym mieście do sodomitów.

http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/1000521.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz