czwartek, 5 sierpnia 2010

Nasze polskie kompleksy


Coraz bardziej irytujące jest jest ciągłe narzekanie, że wszystko co złe, to dzieje się tylko w Polsce, a każda sytuacja przynosi nam wstyd na całym świecie.
    Skąd u niektórych tyle tego jest ? Można przeczytać na różnych forach:  „ już cały świat się z nas śmieje”,  „takie rzeczy to tylko w Polsce”.  Ale co nas to obchodzi, co oni o nas myślą ? To jest nasz Kraj, nasze problemy i rozwiązujmy je sami, nie patrząc co może powiedzieć o nas gość z Francji, Niemiec czy z Hiszpanii. Nie jesteśmy od nikogo gorsi! Mamy wspaniałą historię, piękny Kraj i wszystko w nim tak naprawdę zależy od nas. Jeżeli coś nam się nie podoba, to zareagujmy ze znajomymi czy też w ramach jakichś organizacji. Siedzenie na tyłkach i ciągłe plucie jadem jest bezsensowne, więc spróbujmy  podjąć walkę z  kompleksami oraz wadą jaką jest niewątpliwie narzekanie. Odbyła się w Warszawie „Bitwa o Krzyż”, o której nie chcę się wypowiadać, ale o reakcjach na to, że niby wstyd przed całym światem. Ja się pytam jakim całym światem ? Za przeproszeniem g... mnie obchodzi to, co pomyśli ten cały świat i globalne  media. A gadki o tym, że niedługo za granicą trzeba będzie chować głowy w piasek  nie są już nawet śmieszne, a wręcz żałosne.
Powinniśmy być narodem świadomym i dumnym, a nie - słynącym z ciągłego pokazywania jakiegoś kompleksu niższości wobec innych. Wątpię, że we Francji ludzie przejmują się tym, co świat będzie gadał o strajkach w dzielnicach islamskich, czy też  w Niemczech - na temat ostatnich wydarzeń na love parade.
    Ludzie, więcej wiary w siebie, w nasz Kraj, w naszą przyszłość, która zależy głównie od naszej wspólnej pracy! Najwidoczniej, jednym z głównych zadań jakie powinniśmy sobie postawić to wzrost własnej wartości narodowej i szacunku dla własnej Ojczyzny.


Krzysiek

10 komentarzy:

  1. Dokładnie w samo sedno duma ze swojego narodu to podstawa wiary w siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mogę się z Tobą zgodzić ale tylko po części.
    Poruszyłeś temat tej 'bitwy' i natychmiast się z niego wycofałeś ! To jest istotny wskaźnik tego co dzieje się w kraju, jeśli WŁADZA nie potrafi zapanować nad tłumem rozjuszonych fanatyków, to jak silna ona jest? Deschner pisał, że fanatyzm to 'cecha ludzi słabych',
    jeśli tak, to co dzieje się z tym krajem?
    Jasne, jesteśmy dumni z naszej ojczyzny ale cofnęliśmy się do czasów 'złotej wolności szlacheckiej' tyle ze teraz nie ma szlachty tylko kościół... Trzeba wyciąć ten wrzód bo inaczej wszystko legnie w gruzach. Pozdrawiam i zachęcam do przemyśleń.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza podstawowa uwaga do Twojego komentarza jest taka, żebyś jednak ważył słowa. Kiedy mówisz o Kościele "wrzód" mowisz o calej wspolnocie, zwyklych ludziach, ktorzy ten Kosciol tworza. Wynika z tego, ze dla Ciebie owym "wrzodem" jest 90% Polaków -katolików !
    Wyznanie i wiara jest prywatną sprawą każdego, ale szacunek dla katolicyzmu i Kościoła (który odegrał ogromną rolę w historii Polski jeśli chodzi o kształtowanie patriotyzmu, walkę z zaborcami, podtrzymywanie polskiej tożsamości) winien wynikać choćby z logiki, jeśli nawet ktoś jest niewierzący lub innego wyznania

    Zauważ też jedno - gdyby nie ta wiara, i ten "zły" Kościoł i ja i Ty i wszyscy dziś żylibyśmy w drewnianych chatach, polując na dzikiego zwierza i prawem odwetu, za kradzież w naszej wiosce, mordowalibysmy mieszkańców wioski złodzieja. Ten "zły" Kościoł dał całej Europie tożsamość i dumę, zapewniając kulturową, naukową i cywilizacyjną hegemonię przez 2000 lat.
    To żadna inna instytucja, tylko Kościół Katolicki ocalił i wskrzesił dziedzictwo starożytnych uczonych.

    Poza tym zwróc uwagę na jeszcze jedną ważną rzecz. Niezależnie od przekonań i wyznania każdego człowieka logiczny tok myślenia nie może odmówić Kościołowi ogromnej roli obrońcy tradycji i tożsamości narodowej i tej pojmowanej wg nas "normalności".
    Kościół jest więc potrzebny właśnie szczególnie teraz, gdy nadchodzi, a w zasadzie już trwa czas konfrontacji dwóch wielkich obozów: zdziczałej postępowej lewicy, ludzi społecznie czy moralnie zboczonych oraz ludzi prawych, narodowców, konserwatystów, patriotów.

    Dziś w Kościele faktycznie nie dzieje się najlepiej w pewnych aspektach, jednak Twoim błędem jest w tym przypadku generalizowanie. To nie zasady katolicyzmu, nie Kościół jako wspólnota, nawet nie hierarchowie jako całość śa winni. Te negatywne zjawiska w Kościele są konsekwencją zażartych ataków przez całe wieki na katolicyzm, które zwieńczone zostały na II soborze watykańskim, gdzie triumf nad katolicyzmem odniosły obce chrześcijaństwu idee modernistów. I tak mamy dziś chory ekumenizm, niektórzy hierarchowie popierają jawnie UE, itd. Jednak to wszystko nie przekreśla słuszności samej wspólnoty Kościoła i jego ogromnej roli w dziejach.
    Ostrze swojej krytyki proponuję więc zwrócić przeciw zapędom reformatorskim, ideom modernistycznym i wypaczeniom II soboru watykańskiego. Kiedy zapoznasz się z tą tematyką gwarantuję, że poznasz zaskakujące fakty, znane małej dziś niestety grupie ludzi.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda słów i wykładu dla heretyka który cytuje heretyka i bluźnierce Deschnera.Do takich jak oni najlepiej przemawiał ogień stosów i fanatyczny żar wiary jaki dziś cechuje tylko islamistów i tych kilku bohaterskich obroniców Krzyża chwała im.To żar który rozpali serca i odrodzi ducha Europy oby w duchu naszej Świętej Wiary Katolickiej a z popiołów powstanie Święta Inkwizycja i zniszczy herezje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Celem artykułu nie było pisanie na temat obecnej sytuacji z krzyżem, ale o naszych kompleksach i wiecznego gadania, że co wszystko złe to tylko u nas, niestety nie jest to wypleniane i przechodzi na następne pokolenie. A przez takie postawy czasami młodzież jest zniechęcona do działalności na rzecz kraju, a nawet widoczny jest brak szacunku do własnej ojczyzny.

    Pozdrawiam, Krzysiek

    OdpowiedzUsuń
  6. Miło z Twej strony, że poświęciłeś swój czas by zamieścić kilka informacji, które teoretycznie powinny rozjaśnić mój światopogląd. Tak się jednak składa, że zamieściłeś tu kilka nieprawdziwych informacji na tle historycznym, postaram się je sprostować, jako że studiuję historię...

    Napisałeś, że sam postęp cywilizacyjny spowodowany był istotnym wpływem kościoła.. W jakiej materii? Resztki tego co pozostało z biblioteki Aleksandryjskiej spłonęło w pożodze spowodowanej zamieszkami na tle ortodoksi - arianie.

    Przez całe średniowiecze instytucja jaką był, jest i będzie kościół ograniczała dostęp do dzieł antycznych co więcej usiłowała to wszystko zniszczyć, twierdząc że to nie godne chrześcijanina. Lecz prawda była zupełnie inna... Teksty kościelne nie mogły się mierzyć z dziełami antycznych twórców, mimo wszystko uczono się w ówczesnych szkołach ze źródeł starożytnych.

    Lecz, najbardziej uderza w me serce fakt, że Ci 'krzewiciele miłości, pokoju i ładu' zniszczyli to co dla mnie jest bardzo cenne, prawdziwe wierzenia naszych praojców - wierzenia Słowian. Palili i mordowali tych, którzy stanęli im na drodze. Gdyby nie to, mielibyśmy pełniejszy obraz tego w co wierzyli Słowianie, których panteon bogów mógł równać się temu babilońskiemu.

    Brnąc dalej w me historyczne rozterki nie dostrzegam niczego pozytywnego w działalności kościoła, lecz same minusy...
    Spętanie ludzkich umysłów ideą czegoś po tym życiu, czegoś co pomoże przetrwać im niedostatki 'życia ziemskiego'
    Cóż... gdyby ta idea była chociaż czymś nowatorskim ! Przepraszam, za kolokwializm, lecz jest to zwyczajnie MIX kilku innych religii ...
    Na końcu mych rozważań pragnę tylko przypomnieć, że to kontrreformacja zniszczyła tolerancję religijna Rzeczypospolitej, ale zapewne dla jej 'dobra'.

    Jeśli chodzi o 2gi sobór, gdybyś był tak uprzejmy i oczywiście będziesz miał chęci, proszę zamieść te informacje znane bardzo wąskiej grupie ludzi, gdyż chętnie poznam Twój punkt widzenia.

    Slava !

    OdpowiedzUsuń
  7. "Napisałeś, że sam postęp cywilizacyjny spowodowany był istotnym wpływem kościoła.. W jakiej materii?"

    W zasadzie w każdej. Nie próbuj zacierać faktów. Po upadku Cesarstwa Rzymskiego Europa była w stanie ruiny kulturowej. Nie kto inny jak Kościół organizował na terenach nowych organizmów państwowych edukację i wskrzeszał rzymskie zasady prawa, które dzięęki właśnie Kościołowi znane są nam do dziś. Poza tym choćby wzorce społeczno-gospodarcze - także były kreowane myślą Kościoła. Jeżeli uważasz się za narodowca, to z pewnością słyszałeś o korporacjonizmie, który swój fundament opiara właśnie na nauce Kościoła.

    "Przez całe średniowiecze instytucja jaką był, jest i będzie kościół ograniczała dostęp do dzieł antycznych co więcej usiłowała to wszystko zniszczyć, twierdząc że to nie godne chrześcijanina" - "Teksty kościelne nie mogły się mierzyć z dziełami antycznych twórców, mimo wszystko uczono się w ówczesnych szkołach ze źródeł starożytnych"

    Sam sobie przeczysz. Szkoły prowadził najczęściej Kościół.
    Poza tym jest to totalnym fałszem, gdyż Ojcowie Kościoła wprost odwoływali się do starożytnych mędrców, choćby do Arystotelesa. Tomizm, który jest ofijalną filozofia Kościoła jest przecież pewną odmianą arystotelizmu.
    Wśród myśli pogańskiej były także oczywiście dzieła, które nie przystawały do nowej rzeczywistości, więc normalnym był fakt, że jakaś częśc literatury została pomięta.


    "Lecz, najbardziej uderza w me serce fakt, że Ci 'krzewiciele miłości, pokoju i ladu"
    Tak, chrzescijanstwo to religia milosci, ale nie tak pojmowanej jak probuja nam to wmowic posoborowi reformatorzy

    "zniszczyli to co dla mnie jest bardzo cenne, prawdziwe wierzenia naszych praojców - wierzenia Słowian."
    Ja wyznaje taka ideę, że prawda obiektywna istnieje. Nie wiem jak Ty. Dla mnie prawdą jest prawda objawiona przez Jezusa Chrystusa.
    Natomiast nawet z czysto naukowego punktu widzenia, okiem historyka muisz przyznac ze wyparcie jednej kultury przez druga bylo i jest czyms naturalnym w dziejach. Idac nawet tokiem rozumowania kultury poganskiej- najzwyczajniej okazala sie ona slabsza i mniej niosaca

    "Palili i mordowali tych, którzy stanęli im na drodze"
    Wybacz, ale to jest jakis pseudofakt i zwielokrotnione kłamstwo. Nie ma dowodow na morderstwa czy masowe niszczenie ogniem.
    Zapewne nawiazujesz takze do procesow inkwizycyjnych. Otoz tam akurat po raz pierwszy wprowadzono do procesu instytucje obroncy, a poza tym podejrzany mial wybor: sad krolewski i inkwizycyjny. Sad inkwizycyjny konczyl sie smiercia w paru procentach spraw- w przypadku naprawde bluzniercow, krolewski - prawie zawsze. W procesie inkwizycyjnym wystarczylo wyrzec sie herezji, by wyjsc wolnym.

    "Gdyby nie to, mielibyśmy pełniejszy obraz tego w co wierzyli Słowianie, których panteon bogów mógł równać się temu babilońskiemu."
    Tylko przepraszam, ale co z tego wynika? Czy to wielobóstwo wnosiło cokolwiek wielkiego? Z calym szacunkiem, ale gdybysmy siedli i troche pomysleli to pewnie stworzylibysmy taki panteon bogow w dzien moze dwa. To co probujesz zarzucac chrzescijanstwu - ten jak to nazwales rzekomy "mix" to wlasnie domena wierzen poganskich. Kazdy bog od czegos innego, troche inaczej nazywany w innym regionie owczesnego swiata.

    "Spętanie ludzkich umysłów ideą czegoś po tym życiu, czegoś co pomoże przetrwać im niedostatki 'życia ziemskiego"
    Czy to jest spetanie to kazdy przekona sie sam po smierci:)
    Ale z logicznego punktu widzenia jestes niekonsekwenty - zarzucasz wiele chrzescijanom, a nie dostrzegasz tego, ze wiara w zycie po zyciu byla domena takze wierzen poganskich. Poza tym takie male jeszcze przemyslenie - skoro zycia po zyciu nie ma wg Ciebie, to po co byc dobrym w tym zyciu? po co uczciwosc? Pojecie dobra i zla, jezeli nie ma nic po smierci jest zupelnie bez sensu, a zatem cale dzieje ludzkosci i kazdego czlowieka pozbawione sa z filozoficznego punktu widzenia sensu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cd.:
    "Cóż... gdyby ta idea była chociaż czymś nowatorskim ! Przepraszam, za kolokwializm, lecz jest to zwyczajnie MIX kilku innych religii .."
    Uwielbiam ten argument:) Tyle, ze jest zupelnie nietrafiony, bo jakich konkretnie religii mixem jest chrzescijanstwo? Ten rzekomy "mix" to zasady jakie rzadzily swiatem od zarania wszelkiej cywilizacji- wlasnie pojecie dobra i zla, wlasnie logiczny przymus istnienia Absolutu, poczatku wszystkiego, wlasnie determinujacy sens zycia i dziejow inny wymiar zycia po smierci, zwiazany z owym Absolutem.
    Tak poza tym, jezeli mowisz o "mixie" i nieprawdziwosci chrzescijanstwa, to wytlumacz mi prosze jak to mozliwe, ze Ewangelia- spisana 2 tys. lat temu - znajduje zastosowanie do kazdej sytuacji z naszego zycia w totalnie innej epoce. Czy to mozliwe, zeby 2 tys. lat temu znalazl sie ktos z ludzi az tak madry???
    Poza tym jak podwazyc objawienia? Chocby to z Fatimy? ok. 20 tys. ludzi w roznym czasie mialo przywidzenie?
    I dlaczego tak dziwnie sie jakos stalo i trwa to nadal, ze akurat po smierci Chrystusa ( ktory jest takze dla ateistow, dla historykow, dla uczocnych postacia historyczna) jego slowa spelnily sie i nastala era chrzescijanstwa?
    Poza tym, jak wytlumaczysz zjawisko egzorcyzmow i uleczenie opetanych przez egzorcyzm? Przeciez to udokumentowane sytuacje, utrwalone w postaci dokumentacji , zeznan swiadkow i nagran video.
    Na koniec przytocze slowa Jana Pawla II z encykliki "Przekroczyc prog nadziei". Jakkolwiek mam spory dystans do tego, co dzieje sie w Kosciele po II soborze, to jednak tu nasz papiez tlumacze swietnie ta wielosc wierzen na przestrzeni dziejow:
    "Ludzie oczekują od róznych religii odpowiedzi na głębokie tajemnice ludzkiej egzystencji, które jak niegdyś, tak i teraz do głębi poruszają ludzkie serca: czym jest człowiek, jaki jest sens i cel naszego zycia, co jest dobrem, a co grzechem, jakie jest źródło i jaki cel cierpienia, na jakiej drodze mozna osiągnąć prawdziwą szczęśliwość, czym jest śmierć, sąd i wymiar sprawiedliwości po śmierci, czym wreszcie jest owa ostateczna i niewysłowiona tajemnica, ogarniająca nasz byt, z której bierzemy początek i ku której dązymy. Od pradawnych czasów az do naszej epoki znajdujemy u róznych narodów jakieś rozpoznanie owej tajemniczej mocy, która obecna jest w biegu spraw świata i wydarzeniach ludzkiego zycia; nieraz nawet uznanie Najwyzszego Bóstwa lub tez Ojca. Rozpoznanie to i uznanie przenika ich zycie głębokim zmysłem religijnym. Religie zaś związane z rozwojem kultury starają się odpowiedzieć na te same pytania za pomocą coraz subtelniejszych pojęć i bardziej wykształconego języka[...]
    Nalezałoby w tym miejscu wspomnieć o wszystkich religiach pierwotnych, religiach typu animistycznego, które na
    pierwszy plan wysuwają kult przodków. Wydaje się, ze ich wyznawcy są szczególnie bliscy chrześcijaństwu. Z nimi tez
    najłatwiej znajduje wspólny język działalność misyjna Kościoła. Czyz w tym kulcie przodków nie ma jakiegoś
    przygotowania do chrześcijańskiej wiary w Świętych Obcowanie, dzięki której wszyscy wierzący -- zywi lub zmarli --tworzą jedną wspólnotę, jedno ciało? A wiara w Świętych Obcowanie to ostatecznie jest wiara w Chrystusa, który sam
    jeden jest źródłem zycia i świętości dla wszystkich. Nie mozna się dziwić, ze afrykańscy i azjatyccy animiści stosunkowo
    łatwo stają się wyznawcami Chrystusa, łatwiej anizeli przedstawiciele wielkich religii Dalekiego Wschodu[...]
    Tak więc, zamiast dziwić się, ze Opatrzność dopuszcza tak wielką róznorodność
    religii, mozna raczej dziwić się temu, ze znajdujemy w nich tyle wspólnych elementów."

    OdpowiedzUsuń
  9. Cd.:

    A jezeli chodzi o to, ze np.sposob obchodzenia niektorych swiat chrzescijanskich gdzies tam bierze swoj poczatek od sposobu obchodzenia pewnych obrzedow poganskich, to coz w tym dziwnego? To co jemy przy stolach swiatecznych, jak sie stricte kulturowo zachowujemy - o tym mowie - to normalne, ze wzielo swoj poczatek od przodkow. Latwiej przekonac czlowieka do wiary, nie odbierajac mu starej kultury i przyzwyczajen - bo nowej jeszcze nie zna- a jedynie modyfikujac ja. Kultura to tylko i az kultura, a tu chodzilo o wiare w Boga i z tego zdawali sobie sprawe misjonarze na ziemiach slowianskich.

    "Jeśli chodzi o 2gi sobór, gdybyś był tak uprzejmy i oczywiście będziesz miał chęci, proszę zamieść te informacje znane bardzo wąskiej grupie ludzi, gdyż chętnie poznam Twój punkt widzenia."
    No coz, dlugi to temat, ale moze napisze o najwazniejszych sprawach tak ogolnie. II sobor wprowadzil zmiany w liturgii, w ktorych mocno odznaczyly sie wplywy protestanckie. Poza tym wprowadzil do Mszy Św. elementy judaistyczne! Wprowadzenie jezykow narodowych w wielu krajach w wyniku tlumaczenia zaprzeczylo pewnym prawdom chrzescijanskim.
    Najwiekszym zas bledem i czyms co zniecheca dzis wiernych stala sie idea ekumenizmu, czyli rzekomego porozumienia z innymi religiami, ktory jednak konczy sie nie-porozumieniem, a odchodzeniem od dogmatow. Czyms negatywnym byla takze i jest zmiana nastawienia Kosciola, ktory zaczal jakby zle pojmowac ta gloszona wlasnie w katolicyzmie milosc.

    Z tego, co napisales wynika pewnien Twoj punkt widzenia, ale mysle, ze ( i naprawde nie pisze tego zlosliwie) powinienes bardziej wnikac tresc przekazu historycznego - tzn. patrzec na wile zrodel. Pisze tak, poniewaz troche przeraza mnie to w jaki sposob przez niektore przeklamania i propagande pewne "autorytety" spoleczne i naukowe probuja obrocic ta niezlewaczala strone barykady przeciwko katolicyzmowi i tozsamosci. Dzis na kazdym kroku trzeba sie strzec, zeby nie dac sie w mniejszej lub wiekszej czesci zmanipulowac.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna dysputa jak z dawnych średniowiecznych czasów tylko co ona daje.Zatwardziały heretyk i tak nie zmieni zdania a będzie dalej bluźnił Bogu i Kościołowi.Raczej należy przemyśleć kwestie z św Tomasza z Akwinu o tym że jeśli nie ma innego sposobu to dopuszcza się karę śmierci dla usunięcia heretyka z ogółu wiernych żeby nie szkodził.Tylko że obecnie to heretycy myślą jak usunąć Chrześcijan spośrud swojego plugawego ogółu tak jak ten biedny Krzyż Pański z pałacu namiestnikowskiego gdzie urzęduje nowy namiestnik wrogów narodu.Ale wasze niedoczekanie Obiawienie Pana Jezua to realność tak jak Kara Boża która czeka wszystkich niewiernych psów. Viva Christus Rex

    OdpowiedzUsuń