wtorek, 6 kwietnia 2010

Lider burskich nacjonalistów zabity we śnie !

69-letni przywódca burskich nacjonalistów Eugene Terre'Blanche został 3 kwietnia brutalnie zamordowany podczas snu. Mord miał najprawdopodobniej podłoże polityczne i rasowe.

"Mężczyznę śmiertelnie pobito rurami i maczetami. [...] ciało Terre'Blanche'a znaleziono na łóżku na jego farmie w Ventersdorp (na północy kraju) z obrażeniami twarzy i głowy. [...] W związku z jego śmiercią aresztowano dwie osoby w wieku 15 i 21 lat" - pisze wprost.pl

Eugene Terre'Blanche od 1971 roku stał na czele południowo-afrykańskiej organizacji Afrikaner Weerstandsbeweging (Afrykanerski Ruch Oporu), stawiającej sobie za cel walkę o prawa Burów, jedynego białego narodu Afryki (2, 5 – milionowa populacja). Jego mocno antykomunistyczny i chrześcijański ruch sprzeciwiał się likwidacji apartheidu, a gdy stało się to faktem, dążył do zatrzymania fali rasistowskich morderstw, jaka zalała Południową Afrykę. Ich ofiarą padło tysiące Burów a efektem była gigantyczna fala burskiej emigracji do Europy i Australii, wokół której milczą media oraz organizacje praw człowieka. Oskarżany o nienawiść do Czarnych przywódca AWB odpowiadał: - "Nie jestem rasistą. Nie czuję nienawiści do żadnej rasy czy narodu. Jestem chrześcijańskim Burem, który wierzy w swoje prawo do bycia sobą".


"Terre'blanche był zwolennikiem utworzenia w Afryce Południowej burskich państw [...]. Jego śmierć została uznana przez działaczy Afrikaner Weerstandsbeweging za polityczne zabójstwo na zlecenie. Ich zdaniem za morderstwem stoją tacy ludzie jak Julius Malema, przywódca młodzieżówki w partii rządzącej, African National Congress, który nawołuje do zabijania białych, intonując na partyjnych spotkaniach i w czasie publicznych wystąpień piosenkę zachęcającą m.in. do mordowania Burów - „zastrzel Bura" brzmią słowa tej piosenki. Afrikaner Weerstandsbeweging zapowiedział odwet, ale na razie czeka na zjazd organizacji planowany na 1 maja", pisze portal Afryka.org.

Tymczasem sympatycy AWB zbierają się pod farmą Terre'Blanche i składają kwiaty.
Prezydent RPA Jacob Zuma zaapelował w nocy z soboty na niedzielę do obywateli o zachowanie spokoju i w swym wystąpieniu ostrzegał przed prowokacjami, mającymi na celu wzniecenie nienawiści rasowej.  „Zabójstwo Terre'Blanche'a trzeba potępiać, bez względu na to, jak mogą czuć się usprawiedliwieni jego zabójcy. Nie mieli prawa odbierać mu życia" - podkreślało oświadczenie kancelarii prezydenta Zumy. Także organizacje farmerskie w okolicach Ventersdorp prosiły o zachowanie spokoju, obawiając się, że napięcie łatwo może wymknąć się spod kontroli. Rzecznik AWB Andre Visagie twierdzi bowiem, że zabójstwo ma związek z niedawnym odśpiewaniem przez szefa młodzieżówki rządzącego Afrykańskiego Kongresu Narodowego piosenki z czasów apartheidu. Jej refren brzmi: "Zabić Burów". "To właśnie o to chodziło - podkreślał Visagie w rozmowie z agencją Reutera. - Użyli maczet i rur, by zamordować go we śnie". "To właśnie o to chodziło - podkreślał Visagie w rozmowie z agencją Reutera. - Użyli maczet i rur, by zamordować go we śnie" - pisze wprost.pl

Morderstwo Eugene Terre'Blanche wstrząsnęło nie tylko Południową Afryką, zostało jednak przyjęte z entuzjazmem przez skrajną lewicę prawie na całym świecie.

Źródło: www.phalanx.pl

1 komentarz:

  1. Wieczna chwała i cześć bohaterowi sprawy wolności białego człowieka.Gdy ktoś klepnie murzyna o przepraszam czarnucha to rasizm.Jak potknie się żyd to cały tzw.zaczodni świat krzyczy o antysemityzmie ale gdy we śnie banda czarnych małp zarąbuje maczetami i stalowymi prętami blisko siedemdziesiącieletniego starca białej rasy to media milczą lub w skrytości ducha cieszą się.To pokazuje kto tak naprawdę rządzi światem.Obudzimy się biali ludzie i walczmy o nasz honor.

    OdpowiedzUsuń